Wiadomo, że trener łodzian Kazimierz Moskal to facet, dla którego stolica Małopolski jest w pewnym sensie domem. Wprawdzie opiekun dwukrotnych mistrzów Polski nie urodził się w Krakowie, ale bardzo długo reprezentował barwy Wisły, był także w jej sztabie szkoleniowym.
- Czy traktuję to spotkanie szczególnie? Ujmę to tak, jasne, że to dla mnie sentymentalna wizyta, ale jedziemy do Krakowa po zwycięstwo. Kiedy zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego, wszystko inne nie będzie już miało żadnego znaczenia - przekonuje Moskal. - Zmiana trenera w Wiśle nie oznacza automatycznie sukcesu. Choć Radek Sobolewski bardzo dobrze zna przecież ten zespół. Musimy się więc nastawić na zdecydowane ataki gospodarzy, zwłaszcza w pierwszej fazie tego spotkania. Ale jeśli my w tych pierwszych minutach zagramy na dobrym poziomie i trochę postraszymy Wisłę, to ten mecz może się dobrze dla nas układać. Trzy remisy, można patrzeć w ten sposób, że nie wygraliśmy w trzech ostatnich spotkaniach, ale z drugiej strony można powiedzieć, że też nie przegraliśmy we wrześniu meczu w lidze. Czujemy niedosyt po ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec - dodaje trener ŁKS.
Wiadomo, że w ŁKS zabraknie Mateusza Kowalczyka, Kelechukwu Ibe-Tortiego i Bartosza Szeligi. Decyzja w sprawie kilku innych rekonwalescentów ma zapaść dosłownie w ostatniej chwili.
Dzisiejsze starcie będzie 120 meczem o punkty między Wisłą a ŁKS (w dwóch najwyższych poziomach ligowych). Lepszy bilans mają krakowanie, którzy zwyciężyli 58-krotnie. Łodzianie triumfowali 36--krotnie, 25-krotnie padł remis. Bilans bramkowy jest korzystniejszy dla Wisły (199-148)
Ostatnie zwycięstwo ŁKS w Krakowie miało miejsce w czerwcu 1994 roku (2:1 po trafieniach Janusza Kaczówki i Dariusza Podolskiego). Poprzedni mecz między obiema drużynami odbył się w lipcu 2020 roku w ekstraklasie. W Łodzi ŁKS przegrał 1:2, gola zdobył wówczas Pirulo (Moskal cały czas liczy, że będzie mógł dziś wystąpić). Ciekawe, że dziś w Krakowie może zagrać jedynie dwóch zawodników, którzy wtedy zakładali biało-czerwono-biały strój. Mowa właśnie o Pirulo i o Michale Trąbce.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?