Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS): - Trzeba przyznać, że byliśmy świadkami niezłego widowiska. Przecież jeśli w meczu pada pięć bramek, to znaczy, że na boisku musiało coś się dziać. Do przerwy było 2:0 i wydawało się, że Wisła gładko pokona ŁKS. I tak mieliśmy troszeczkę szczęścia, gdyż miała ona jeszcze kilka okazji do zdobycia gola. Po przerwie krakowianie zdobyli jeszcze trzecią bramkę. Być może na późniejszą postawę Wisły miał wpływ mecz pucharowy z Ruchem Chorzów. Wynik 3:2 jest adekwatny do tego, co działo się na boisko, ale my chcieliśmy tu ,,ustrzelić'' chociaż jeden punkt.
Michał Probierz (trener Wisły): - Po zdobyciu trzeciej bramki bardzo szybko straciliśmy gola. Niepotrzebnie wprowadziło to nerwowość w nasze szeregi. W efekcie zrobiliśmy horror z meczu, który mógł się zupełnie inaczej ułożyć. Na pewno moi zawodnicy odczuwali jeszcze zmęczenie po spotkaniu z Ruchem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat