Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Bartosz Jaroch: Od początku było widać, że słabiej wyglądamy

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Jacek Drost
Nie mógł być zadowolony po meczu z Podbeskidziem w Bielsku-Białej obrońca Wisły Kraków Bartosz Jaroch. „Biała Gwiazda” zagrała słabsze spotkanie w porównaniu do ostatnich i przegrała 1:2.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Od początku było widać, że słabiej wyglądamy. Mimo tego strzeliliśmy gola na 1:0 i tylko szkoda, że tak szybko straciliśmy bramkę na 1:1. Później przyszła strata zawodnika, gol do szatni. Źle dla nas się to poukładało pod koniec pierwszej połowy - opowiada Bartosz Jaroch.

Gra Wisły nie wyglądała dobrze od początku, ale po stracie Kacpra Dudy, który wyleciał z czerwoną kartką, to już w ogóle się ona przestała kleić w ofensywie.
- Trudno nam się gra w okrojonym składzie. Jeszcze do tego doszło ciężkie boisko, przez co jeszcze trudniej było się bronić w dziesięciu. Ciężko było nam stwarzać sytuacje i ciężko było nam stworzyć poważniejsze zagrożenie dla Podbeskidzia - nie kryje zawodnik Wisły.

Zapytaliśmy Jarocha czy dla drużyny z Krakowa problemem było ustawienie rywali, którzy w przeciwieństwie do wcześniejszych meczów zagrali nie czwórką w obronie, a trójką stoperów i dwoma wahadłowymi. Zawodnik mówi: - Przygotowaliśmy się, że będą grać tak jak do tej pory, czyli czwórką w obronie, ale to nie był jakiś wielki problem, bo już graliśmy przecież wiele razy przeciwko rywalom, którzy grają z ustawieniem z trzema stoperami. Musieliśmy się po prostu szybko przestawić, ale wiemy jak funkcjonować przy takim ustawieniu przeciwnika.

Sporo kontrowersji wywoływały niektóre decyzje sędziego Krzysztofa Jakubika w tym meczu, ale ta największa miała miejsce pod koniec pierwszej połowy, gdy nie ukarał drugą żółtą kartką Titasa Milasiusa. Jaroch nie ma wątpliwości: - Z mojej perspektywy powinna być druga żółta kartka w tej sytuacji i w konsekwencji czerwona. Z sędzią nie było jednak żadnej dyskusji w tym meczu. Cały czas nam to powtarzał, żeby do niego nie podchodzić, ale były też dziwne zachowania, bo np. to po mojej interwencji Milasius dostał tę pierwszą kartkę. Sędzia najpierw ukarał mnie, później jego.

Porażka z Podbeskidziem przerwała dobrą serię Wisły meczów bez porażki. Czy to tylko wypadek przy pracy? Na to liczy obrońca „Białej Gwiazdy”, który mówi: - Miejmy nadzieję, że po takim słabym meczu już w kolejny piątek wrócimy na właściwe tory i znów będziemy wygrywać. Zagramy z Zagłębiem Sosnowiec, z którym mamy rachunki do wyrównania za poprzedni sezon, bo doskonale pamiętamy przedostatnią kolejkę. Motywacja całej drużyny będzie zatem podwójna, bo z jednej strony będzie chęć rewanżu na sosnowiczanach, a z drugiej chęć szybkiej rehabilitacji za słaby mecz w Bielsku-Białej.

Warto dodać, że przy okazji meczu w Bielsku-Białej dużo mówiło się o kibicach. Fani Wisły przyjechali bowiem na ten mecz, choć nie zostali wpuszczeni na stadion. Piłkarze „Białej Gwiazdy” jeszcze na rozgrzewce podbiegli jednak pod pusty sektor gości z brawami. Bartosz Jaroch o tym mówi: - Tak, to było zamierzone. Dla nas to jest niezrozumiała sytuacja, że nasi kibice nie są wpuszczani na wyjazdowe mecze. Brakuje nam ich na trybunach, bo zawsze za nami jeździli licznymi grupami i co najważniejsze, zachowują się odpowiednio na wyjazdach. Bardzo żałujemy, że nie ma ich z nami na trybunach. Jesteśmy z nimi. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżają i tak do Bielska-Białej, dlatego tym gestem z rozgrzewki chcieliśmy im za to podziękować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Bartosz Jaroch: Od początku było widać, że słabiej wyglądamy - Gazeta Krakowska

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany