Skąd wzięło się twoje zainteresowanie robótkami szydełkowymi?
[cyt]- Zaczęło się wcześnie, bo w wieku kilkunastu lat. Moja mama od kiedy pamiętam zajmowała się robieniem na drutach. Podglądałam ją podczas pracy i podziwiałam efekty, więc w pewnym momencie postanowiłam spróbować sama. Niestety, do robienia na drutach zabrakło mi cierpliwości. Kupiłam pierwszą gazetkę z robótkami szydełkowymi, skąd dowiedziałam się, na czym polega ta technika. Zaczęłam próbować i okazało się, że wychodzi. Lubię szybko widzieć efekt, bo to mnie motywuje do dalszej pracy.[/cyt]
Czym różni się szydełkowanie od robienia na drutach?
[cyt]To drugie jest bardziej czasochłonne, dłużej czeka się na efekt, bo w robieniu na drutach operujemy wyłącznie oczkami, zaś przy szydełkowaniu mamy do dyspozycji słupki, łańcuszki, puffy i wiele innych elementów. Dzięki temu mamy bardziej ozdobny produkt i szybciej uzyskujemy to, czego chcemy. Wydaje mi się, że szydełko daje też szerszy wachlarz możliwości - możemy nim wydziergać produkty ozdobne: firany, obrusy, serwety, mandale, łapacze snów, bombki, wielkanocne jajeczka, ale również elementy ubioru: skarpety, kapcie, czapki, szale, chusty, mitenki, swetry, sukienki letnie, a nawet torebki, koce czy poszewki na poduszki.[/cyt]
Ile czasu dziennie zajmuje ci twoja pasja?
[cyt]- Sporo. Ponad rok temu uruchomiłam stronę na facebooku z moim rękodziełem „Panna Pikotka - rękodzieło szydełkowe”, gdzie prezentuję swoją twórczość. Oczywiście jeśli coś komuś się spodoba i chce, żeby to dla niego zrobić, staram się jak najszybciej wykonać zamówienie i wyłączam się z innych aktywności, spędzając z szydełkiem w ręku nawet do 10 godzin dziennie. Jeśli tworzę jakiś projekt dla siebie, pozwalam sobie na więcej luzu. W końcu to pasja – ma dawać przyjemność, odstresowywać.[/cyt]
Co jest najtrudniejsze i najbardziej pracochłonne?
[cyt]- Te rzeczy, które wymagają kreatywności, nie są odtwarzane z gotowych wzorów. W takich przypadkach należy dobrze dobrać rodzaj włóczki i grubość szydełka, ale również umieć przewidzieć, jak będzie się „rozrastać” robótka - czy nie będzie zbyt gęsta, zbyt ażurowa, czy nie będzie „motylkować” lub brzydko się marszczyć. Jeśli efekt mnie nie zadowala, potrafię spruć kilkaset metrów i odpowiednio poprawić, żeby było idealnie.[/cyt]