Wigry - ŁKS. To jest mecz o coś. Nikt nie odstawi nogi

Miejscowe Wigry bronią się przed spadkiem, ŁKS chce świętować awans do ekstraklasy.
Nie powinno być letniego grania, tylko twarda męska walka o każdy centymetr boiska. O postawę łodzian się nie boimy. Oni na pewno nie przejdą obok meczu. Walczyć potrafią - to jest zapisane w DNA tej drużyny. Do tego dokładają spore umiejętności i coraz większą pewność w toczeniu spotka, według swojego pomysłu.
Trener Kazimierz Moskal nie przywiązuje się do powiedzenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale... Zmiany, przynajmniej jeden musi dokonać. Kartki eliminują z udziału w spotkaniu Lukasa Bielaka. Czy w tej sytuacji miejsce w wyjściowej jedenastce znajdzie Wojciech Łuczak?
Wigry muszą atakować. Stworzy się przestrzeń do grania dla łodzian, co jest szczególnie na rękę liderowi drugiej linii - Daniemu Ramirezowi. Czy ŁKS potrafi to wykorzystać?
Zespół z Suwałk walczy o pozostanie na poziomie I ligi. Byłego piłkarza ŁKS - Aroeła Jakubowskiego zastąpił w roli trenera Mirosław Smyła zastąpił Ariela Jakubowskiego. Ponadto Marek Jóźwiak został doradcą zarządu do spraw sportowych. Zespół z Suwałk pod wodzą nowego szkoleniowca wygrał 4:2 na własnym stadionie z Bytovią Bytów oraz zremisował 3:3 na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Te rezultaty pozwalają mu być nad strefą spadkową, ale nic jeszcze nie jest przesądzone.
Wigier ze względów proceduralnych nie wzmocni 31-letni napastnik Geoffrey Malfleury. To akurat dobra wiadomość dla łódzkiej defensywy.