Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie szczęście pani Iwony. Dwa razy w "Matce Polce" przekonała się, że cuda się zdarzają

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
- Pędziliśmy do szpitala tak, że zagotowała się woda w chłodnicy - opowiada pani Iwona- Wody płodowe odchodziły i gdyby nie szybka pomoc pogotowia, to urodziłabym na ulicy. A tam córeczka przyszła na świat minutę po dotarciu do szpitala. Czytaj, zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach
- Pędziliśmy do szpitala tak, że zagotowała się woda w chłodnicy - opowiada pani Iwona- Wody płodowe odchodziły i gdyby nie szybka pomoc pogotowia, to urodziłabym na ulicy. A tam córeczka przyszła na świat minutę po dotarciu do szpitala. Czytaj, zobacz zdjęcia na kolejnych slajdach
- Pędziliśmy do szpitala tak, że zagotowała się woda w chłodnicy - opowiada pacjentka - Wody płodowe odchodziły i gdyby nie szybka pomoc pogotowia, to urodziłabym na ulicy. A tam córeczka przyszła na świat minutę po dotarciu do szpitala.

Iwona Krawczak, która w środę w ICZMP urodziła córeczkę, mówi: „Cuda się zdarzają”. Przekonała się o tym po raz drugi i po raz drugi w tym samym szpitalu.

Kobieta o godz. 21.53 urodziła drugą córeczkę, dwa tygodnie przed terminem, siłami natury, tak jak marzyła, choć dziecko było ułożone pośladkowo (przy takim ułożeniu porody są chirurgiczne), a pani Iwona dwa lata wcześniej miała już „cesarkę’”.

- Gdy o godz. 20 poczułam, że wody płodowe zaczynają się sączyć, wsiedliśmy z Hubertem, moim mężem, do auta i popędziliśmy do „Matki Polki” - opowiada. Młoda mama mieszka w Bądkowie, 140 km od Łodzi.

- Mąż jechał tak szybko, że gdy dojechaliśmy do rogatek miasta, samochód odmówił posłuszeństwa - woda w chłodnicy się zagotowała - mówi pani Iwona. - Zadzwoniliśmy po pogotowie. Przyjechało po 11 minutach.

Z dokumentacji wynika, że rodzącą przekazano lekarzom o godz. 21.52. O godz. 21.53 pani Iwona urodziła córeczkę. Mała Agatka, bo takie imię wybrali dla niej rodzice, ważyła 2940 g i mierzyła 54 cm.

- Na sali poporodowej lekarze serdecznie mi gratulowali - opowiada szczęśliwa mama. -Pani doktor powiedziała, że w jej kadencji, to drugi poród pośladkowy, który odbył się siłami natury. Tak bardzo chciałam urodzić naturalnie i to się udało. Moje marzenia się ziściło - mówi pani Iwona.

Młoda mama dwa lata temu w tym samym szpitalu,urodziła córeczkę. Maleńka Aleksandra przyszła na świat w 23. tygodniu ciąży, ważyła 600 g. Pierwsze cztery miesiące życia spędziła na oddziale intensywnej opieki medycznej. Dziś waży 13 kg, jest zdrowa i w niczym nie ustępuje rówieśnikom.

- I jak tu nie mówić o cudzie? - pyta pani Iwona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany