Masza dla zwierząt w Kalonce
Niestety w tym roku nie dopisała pogoda i uczestników nieco zmoczył padający deszcz. Nikogo to jednak nie zraziło. A na mszy stawili się opiekunowie z wielbłądem, osłem, dwoma kozami, chomikiem oraz psami i kotami. Wśród nich nie brakowało tych uratowanych od śmierci lub adoptowanych ze schronisk i fundacji, jak choćby kot Nektar ze wsi Grzmiąca.
To była trzynasta msza dla zwierząt w Kalonce. Jednak tradycje mszy dla pupili i zwierząt gospodarskich mają w Łodzi ponad dwudziestoletnią tradycję.
Wymyśliła je na początku wieku ówczesna dyrektor schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej, Hanna Fibakiewicz.
Tradycję kontynuowała kolejna dyrektor placówki Bogumiła Skowrońska, która nadal czuwa nad organizacją uroczystości z ramienia prowadzonego przez siebie Stowarzyszenia Schronisko.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Przyglądamy się odmienionej Viki Gabor. Pytają 16-latkę o nowy kolczyk
- Odwiedziliśmy miejsce, w którym mieszkał Stanisław Mikulski. Żył w takich warunkach
- Loska pochłania lody na środku ulicy. Zero litości dla słodkiego rożka [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel już wie, że nie wygra "TzG"?! Wiemy, na kogo stawia stacja