Każdego roku w Polsce jednak nadal dochodzi do 200-500 kolizji i wypadków na przejazdach kolejowych, w których ginie kilkadziesiąt osób. Bardzo niebezpieczne są też tzw. miejsca niedozwolone, czyli dzikie przejścia i przejazdy przez tory. Tutaj co roku dochodzi do około 300 wypadków, w których śmierć ponosi ponad 200 osób. Takie dane przedstawiają organizatorzy kampanii społecznej „Zatrzymaj się i żyj” na podstawie informacji z Biura Bezpieczeństwa PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
- Rok bieżący, choć doszło w nim już do tragicznych wydarzeń, też statystycznie wygląda lepiej, niż poprzednie lata - dodaje Karol Jakubowski z PKP PLK SA.
Po tragicznym wypadku na Radogoszczu. Na przejeździe płoną znicze
To „lepiej” i tak mrozi krew w żyłach. Od początku roku na przejazdach kolejowych w kraju doszło już do 46 kolizji i wypadków. Zginęło 17 osób, a 8 zostało ciężko rannych. W miejscach niedozwolonych natomiast doszło do 64 wypadków i samobójstw. Zginęło 49 osób; 13 odniosło ciężkie obrażenia. Aż 98 procent wypadków na przejazdach kolejowych powodują kierowcy.
- Przyczyną tych zdarzeń jest zignorowanie przepisów o ruchu drogowym i próba pokonania przejazdu przed zbliżającym się pociągiem mimo znaków „Stop” i sygnalizacji ostrzegawczej, omijanie zamkniętych półrogatek, a nawet przejeżdżanie pod zamykającymi się szlabanami. Drugi problem stanowią osoby poruszające się po torach lub przechodzące przez nie w miejscach niedozwolonych - podają organizatorzy kampanii „Zatrzymaj się i żyj”.
Kampania ruszyła w 2005 roku i wciąż się rozwija. Akcja prowadzona przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. jest jednym z największych tego typu działań w Europie. Bazuje głównie na działaniach edukacyjnych, skierowanych i do dzieci, i do osób dorosłych. Na stronie internetowej kampanii (bezpieczny-przejazd.pl) znajdziemy też zakładkę „Zgłoś usterkę”. Zachęca się tutaj do sygnalizowania dzikich przejść przez tory i usterek na przejazdach kolejowych, np. zepsutych znaków ostrzegawczych albo krzaków ograniczających widoczność.
Mieszkańcy Pniewitego (gmina Lisewo), gdzie 3 czerwca doszło do tragedii na przejeździe, mają prawo wątpić w poważne traktowanie takich zgłoszeń. Oni kilkakrotnie już prosili PKP PLK SA o zabezpieczenie ich przejazdu. Ostatni raz - w 2014 roku. Podpisy pod petycją osobiście zbierała też we wsi pani Kamila, matka tragicznie zmarłych w wypadku dzieci. Jaki był tego efekt? PKP PLK SA przeanalizowały sytuację i stwierdziły, że przejazd jest bezpieczny. Odmówiły zainstalowania sygnalizacji świetlnej.
Marcin Miller nie żyje. Lider zespołu Boys miał wypadek- ponure żarty krążą w sieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!