Więcej zielonego światła na ul. Narutowicza

Ich obecna koordynacja ma, zdaniem urzędników z łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu, zapewnić lepszą płynność ruchu na ul. Narutowicza, a tym samym zmniejszyć korki tworzące się na tej ulicy po zamknięciu pod koniec kwietnia ul. Tramwajowej.

- Zależało nam na tym, by dla kierowców jadących ul. Narutowicza światło zielone świeciło się możliwie jak najdłużej - mówi Katarzyna Mikołajec, p.o. zastępcy dyrektora ds. inwestycji i remontów w ZDiT w Łodzi. - Naszym celem było uzyskanie efektu tzw. zielonej fali na tym odcinku, co usprawni ruch.


"Dzika zebra", czyli mieszkańcy sami namalowali sobie pasy...-FILM

By osiągnąć ten efekt, skrócono m.in. zielone światło dla kierowców wyjeżdżających z ul. Sterlinga (od strony pl. Dąbrowskiego) i chcących skręcić w ul. Narutowicza. Zamiast dotychczasowych 30 sekund, skrócono je do 20 sekund.

- Z obserwacji, których dokonaliśmy jeszcze przed majówką wynikało, że światło zielone dla pojazdów wyjeżdżających z ul. Sterlinga i skręcających w ul. Narutowicza świeciło się zbyt długo w stosunku do rzeczywistej liczby samochodów przemierzających skrzyżowanie od tej strony - mówi Jacek Sarzało z łódzkiego ZDiT. - Niejednokrotnie zdarzało się tak, że było ono zielone, a żaden pojazd z niego nie korzystał.
Koordynacje sygnalizacji wykonała firma zewnętrzna. Koszt tej operacji pokryło konsorcjum firm budujących dworzec Łódź Fabryczna, dla którego została zamknięta ul. Tramwajowa.