3 z 13
Poprzednie
Następne
Więcej patroli przy placu Wolności i okolicach. "Liczne osoby pod wpływem narkotyków"
[cyt]- Z prośbą o interwencję zwrócili się do mnie kupcy, którzy w okolicy prowadzą swoje interesy - mówi Dyba-Bojarski. - Oni wzywali policję, wzywali straż miejską i gdy te służby interweniują, handlarze się stamtąd usuwają. Natomiast wracają, gdy patrole stamtąd odchodzą, a kupcy i ich klienci nie czują się tam bezpiecznie.[/cyt]