Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew-Warta Poznań 0:2. W pełni zasłużona porażka łodzian z pierwszoligowcem w Uniejowie

(bart)
Przy piłce Tomasz Wełna
Przy piłce Tomasz Wełna krzysztof szymczak
W swoim czwartym spotkaniu sparingowym w zimowym okresie przygotowawczym piłkarze wicelidera drugiej ligi Widzewa ulegli w Uniejowie Warcie Poznań (trzynaste miejsce w tabeli pierwszej ligi) 0:2.

W miniony weekend podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego przegrali w Płocku z Wisłą (0:2). Obserwatorzy tamtego starcia zgodnie podkreślali, że wynik był znacznie gorszy od postawy widzewiaków (było nie było, w starciu z zespołem z ekstraklasy) i mecz mógł się zakończyć zupełnie innym rezultatem.

Tym razem zespół byłego szkoleniowca m.in. właśnie łodzian, Czecha Petra Nemca, udowodniła im swoją wyższość. Jasne, że czterokrotni mistrzowie Polski cały czas ciężko pracują, a szkoleniowiec nadal rotował składem, nie ma więc sensu popadać w katastroficzne tony. Ale, żeby było jasne, mamy wielką nadzieję, że nikt w łódzkim obozie nie przejdzie nad tym meczem z uśmiechem do porządku dziennego.

W pierwszej połowie spotkania gra długo toczyła się w środku pola. Groźnych akcji Widzewa nie było wiele (w 27 min Konrad Gutowski zbyt mocno podawał do Michaela Ameyawa, w 36 min uderzenie Ameyawa zostało zablokowane przez obrońcę, natomiast w 40 min po dośrodkowaniu Dario Kristo główkował Przemysław Banaszak).

Z kolei tuż przed przerwą po interwencji Łukasza Turzynieckiego w polu karnym sędzia początkowo podyktował ,,jedenastkę" dl dla Warty, ale po chwili zmienił decyzję. Warto przy tym podkreślić, że Jakub Kiełb postąpił zgodnie z zasadami fair play i przyznał, że przewinienia nie było.

Po zmianie stron dominowali rywale. Ich akcje udało się jeszcze powstrzymać najpierw Sebastianowi Zielenieckiemu, a następnie Markowi Zuziakowi, ale w końcu padł gol.

W 59 min do siatki łodzian trafił Adrian Cierpka, który płaskim strzałem pokonał Macieja Humerskiego.

W 63 min po podaniu Kacpra Falona Marcin Pieńkowski nie trafił w bramkę, nadal jednak przeważała Warta.

W efekcie, w 71 min, karnego (podyktowanego za przewinienie Daniela Mąki) pewnie wykorzystał Krzysztof Biegański.

Końcowy rezultat już się nie zmienił (w 86 min po dośrodkowaniu Falona nad bramką główkował jeszcze Banaszak).

Na boisku zobaczyliśmy przez kwadrans chociażby rekonwalescenta z Litwy, pomocnika Simonasa Pauliusa.

Mimo, iż był to tylko sparing, arbiter ukarał aż trzech zawodników żółtymi kartkami (byli to łodzianie Tomasz Wełna i Radosław Sylwestrzak oraz poznaniak Martin Baran).

Swoje kolejne spotkanie kontrolne drużyna z al. Piłsudskiego rozegra dopiero za tydzień. 13 lutego podejmie na boisku Łodzianki innego I-ligowca, GKS Tychy.

Widzew Łódź - Warta Poznań 0:2 (0:0)
0:1 - Adrian Cierpka (59), 0:2 - Krzysztof Biegański (71).
Widzew (I połowa): Wolański - Turzyniecki, Tanżyna, Wełna, Pięczek - Gutowski, Radwański, Kristo, Ameyaw - Świderski (34, Banaszak), Mihaljević. II połowa: Humerski - Turzyniecki (61, Pięczek, 75, Paulius), Sylwestrzak, Zieleniecki, Zuziak, Pieńkowski, Kazimierowicz, Mąka, Falon - Banaszak, Mihaljević (61, Świderski).
Warta: Lis (46, Laskowski) - Kalupa (46, Wypych), Baran, Vencl, Kiełb (46, Szymusik) - Fadecki (46, Biegański), Marciniak, Grobelny (46, Cierpka), Napołow (46, Jakóbowski) - Sobol (46, Janicki), Żebrakowski (46, Spławski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany