Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew-Warta 3:0. Gospodarze nie zamierzają być zbyt gościnni

(bart)
W akcji napastnik Michał Miller
W akcji napastnik Michał Miller paweł łacheta
III-ligowi piłkarze Widzewa pokonali na stadionie przy al. Piłsudskiego Wartę Sieradz 3:0. To zapewniło łodzianom awans na piątą pozycję w tabeli.

Kibice czterokrotnych mistrzów Polski powoli zapominają już o fatalnej inauguracji drużyny, która przegrała z Victorią w Sulejówku 1:2 jeszcze pod wodzą trenera Przemysława Cecherza.

Pod wodzą nowego szkoleniowca Franciszka Smudy Widzew triumfował w drugim kolejnym spotkaniu i goni ligową czołówkę. To absolutnie niezbędne do tego, aby zimą ten zespół wciąż miał realną szansę na awans do II ligi.

Nie wierzymy w zjawiska nadprzyrodzone. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie jest cudotwórcą. Ale jest faktem, że gra widzewiaków staje się coraz efektowniejsza i efektywniejsza. Stopniowo, mozolnie, to nie jest proces, który przebiega błyskawicznie i bezboleśnie. Ale trwa i jest widoczny.

Cieszy, że zawodnicy pokazują, że na nowym stadionie wypełnionym kibicami nikomu nie będzie łatwo. To ważny aspekt psychologiczny.

Konkurencja jest ostra, ale nikt nie powinien się obrażać. Wystarczy wspomnieć np. o kapitalnej zmianie, jaką dał Daniel Świderski. W takiej dyspozycji szybko doczeka się miejsca w wyjściowej jedenastce.

Piłkarze nie mieli wolnej niedzieli, spotkali się bowiem na rozruchu. Kilku zawodników z szerokiej kadry oddelegowano na mecz V-ligowych rezerw, zabrakło też Aleksandra Kwieka, Daniela Świderskiego i Mateusza Ostaszewskiego. Na dziś i jutro zajęcia są zaplanowane w Gutowie Małym.

W środę (18) widzewiaków czeka trudne zadanie. W Aleksandrowie Łódzkim rozpoczną bowiem mecz z liderem Sokołem Konsport. To będzie poważny test zespołu Smudy.

Trener Widzewa Franciszek Smuda: - Znów się przekonałem, że to wcale nie jest tak łatwa liga, jak niektórzy sądzą. Widzę po chłopakach, że każda sobota jest dla nich sporym wysiłkiem. Tu się walczy 90 minut - jeden na jednego, bardzo agresywnie. Nawet sędzia czasami nie wie, czy był faul, czy nie. Musimy być na to przygotowani, szczególnie na wyjazdach. Tydzień temu widzieliśmy więcej błędów, niecelnych podań, tym razem było już tego mniej. Cieszę się, że zawodnicy wykonują moje założenia i przede wszystkim je rozumieją. To powinno się przełożyć na większe sukcesy.

Łukasz Markiewicz (trener Warty Sieradz): - Nie będę oryginalny, mówiąc, iż spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu w Łodzi. Znamy przecież siłę obecnego Widzewa. Staraliśmy się nie dać się zepchnąć do głębokiej defensywy i początkowo to się nam nawet udawało. Uważam, że należała się nam bramka, kilka klarownych sytuacji sobie przecież wypracowaliśmy. Szkoda, że nie dotrwaliśmy do końca pierwszej połowy z czystym kontem. Później dążyliśmy do zdobycia kontaktowego gola, jednak bez efektu.

KIEDY ROZPOCZYNA SIĘ ROK SZKOLNY 2017/2018 [KALENDARZ DNI WOLNYCH]
Synoptycy ostrzegają: powrót burz, nawałnice, grad!
MAGDALENA ŻUK NAJNOWSZE WIADOMOŚCI W SPRAWIE ŚMIERCI POLKI
NOWY WNIOSEK 500 + [DOKUMENTY] 500 PLUS ZMIANY, CO SIĘ ZMIENI

ZOBACZ TEŻ FILM - Informacje z Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany