Widzew-Pogoń Grodzisk Mazowiecki 3:1. Dwie różne połowy meczu w Łodzi

Starcie z prowadzoną przez dobrze znanego w Łodzi (pracował kiedyś w klubie z al. Piłsudskiego) trenera Krzysztofa Chrobaka Pogonią odbyło się na sztucznym boisku przy sztucznym oświetleniu przy ul. Małachowskiego. Tym razem jednak warunki do gry były bez porównania lepsze, niż w miniony weekend.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali podopieczni trenera Enkeleida Dobioego. W 4 minucie Merveille Fundambu przechwycił piłkę i podał do Marcina Robaka. Kapitan gospodarzy zagrał do Konrada Handzlika, ale ten nie trafił w bramkę w dogodnej sytuacji. W 10 minucie brutalnie rywaka zaatakował jeden z testowanych w Widzewie, Portugalczyk Edgard Morais. Na szczęście dla niego, nie było to spotkanie o punkty, bowiem wówczas mógłby zostać ukarany nawet czerwoną kartką. W 13 minucie doświadczony 40-letni golkiper Sebastian Przyrowski poradził sobie z uderzeniem Robaka z około 25 metrów.

W 16 minucie goście wyszli na prowadzenie. Po akcji lewą stroną niedokładnie główkował Filip Becht. W polu karnym piłkę przejął kapitan Pogoni Damian Jaroń i bardzo ładnym uderzeniem pokonał wysuniętego z bramki Michała Leszczyńskiego (też testowanego)

W 18 minucie ładnym rajdem lewą stroną popisał się Morais, który minął dwóch rywali i zacentrowął. Ale Robak nie zdołał tego wykorzystać. W 21 minucie mogło być 0:2. Jednak po błędzie innego testowanego Litwina Artemijusa Tutyskinasa szansy nie wykorzystał Bartłomiej Urbański. W 28 minucie szcześcia szukał Mateusz Michalski. W 32 minucie Leszczyński musial wybiegać z bramki, zaś w 36 min znów centrował aktywny Morais (interweniował Przyrowski). W 37 minucie z około 16 metrów uderzał Bartłomiej Poczobut (Przyrowski złapał futbolówkę). Już w doliczonym czasie pierwszej połowy (45+1 minuta) bramkę powinien strzelić Jaroń, ale w sytuacji sam na sam z Leszczyńskim nie trafił w bramkę (uderzał w tzw. długi róg).

W przerwie Dobi zupełnie przemeblował drużynę. I to Widzew dominował.

W 55 minucie okazji sam na sam z Piotrem Zielińskim (zmienił Przyrowskiego) nie wykorzystał Robert Prochownik. W 55 minucie Zieliński odbił piłkę po strzale Patryka Muchy.

W 57 minucie był już remis. Po rożnym Patryka Stępińskiego przed bramką Pogoni doszło do zamieszania. A Mateusz Możdzeń sprytnym technicznym uderzeniem głową z około 13 metrów pokonał golkipera

W 58 min debiutujący w Widzewie napastnik Paweł Tomczyk ładnie uderzył z półwoleja, ale zabrakło mu dosłownie centymetrów.

Ale w 59 minucie Widzew prowadził. Znów z rogu dośrodkował Stępiński. Piłka spadła pod nogi Karola Czubaka, który po chwili już się cieszył

Z kolei w 72 min łodzianie prowadzili już 3:1. Po ładnym podaniu Możdżena piłkę przejął Tomczyk, który minął golkipera i ustalił końcowy rezultat

Już do ostatniego gwizdka sędziego przewaga Widzewa byłą wręcz miażdżąca. Powiało więc optymizmem, nawet biorąc pod uwagę, jaki to etap przygotowań i jaki rywal.

Pracowite dni widzewiaków

Już w najbliższy piątek Widzew ponownie powalczy w meczu kontrolnym. Tym razem zmierzy się w Grodzisku Wielkopolskim z występującą w ekstraklasie Wartą Poznań (13). Natomiast już w sobotę podejmą przy ul. Małachowskiego III-ligową Polonią Warszawa (w samo południe)

Widzew Łódź - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 3:1 (0:1)
0:1 - Damian Jaroń (16), 1:1 - Mateusz Możdżeń (57, głową), 2:1 - Karol Czubak (59), 3:1 - Paweł Tomczyk (72).
Widzew: I połowa: Michał Leszczyński - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Artemijus Tutyskinas, Filip Becht - Mateusz Michalski, Bartłomiej Poczobut, Konrad Handzlik, Edgar Morais - Merveille Fundambu, Marcin Robak. II połowa: Michał Leszczyński - Dominik Kun, Michał Grudniewski, Daniel Tanżyna, Patryk Stępiński - Michael Ameyaw (83, Paweł Tomczyk), Patryk Mucha (70, Thoma Frick, 87, Michael Ameyaw), Mateusz Możdżeń (81, Patryk Mucha), Robert Prochownik (87, Mateusz Możdżeń) - Paweł Tomczyk (74, Karol Czubak), Karol Czubak (65, Przemysław Kita).