Widzew-Paradyż. Dziś mają pokazać, że zasługują na awans do trzeciej ligi

Mamy nadzieję, że podopieczni trenera Marcina Płuski będą wystarczająco skoncentrowani, żeby to się im udało. Takie zwycięstwo sprawiłoby, że Widzew faktycznie mógłby nabrać jeszcze większego rozpędu w drodze do pierwszej lokaty.

We wrześniu oba zespoły walczyły w Wielkiej Woli. Padł remis 1:1. Gospodarze prowadzili po strzale Mariusza Koćmina (14 min), do wyrównania doprowadził Michał Czaplarski (44).

Wówczas Widzew był wiceliderem, a Paradyż zajmował trzecią pozycję. W szeregach gości nie mógł wtedy wystąpić Adrian Budka i być może dziś będzie podobnie. Doświadczony prawy pomocnik, kapitan zespołu, nadal narzeka bowiem na uraz łydki, którego doznał jeszcze podczas starcia z Zawiszą Pajęczno.

Wiadomo,że nie zagra także Damian Dudała. Wszystko wskazuje więc na to, że na środku defensywy, obok Czaplarskiego, zastąpi go jeden z piłkarzy pozyskanych w zimowym okienku transferowym, czyli Kacper Bargieł. Ten dysponujący bardzo dobrymi warunkami fizycznymi zawodnik (ma 190 cm wzrostu) grał na tej pozycji w meczach kontrolnych. Nie sądzimy bowiem, żeby Płuska cofnął do obrony Przemysława Rodaka, a Sebastian Zieleniecki i Daniel Maczurek leczą urazy.

Dziś na zbyt ostrą grę musi uważać dwóch zawodników gospodarzy. Są to Bartłomiej Gromek i Patryk Strus, którzy mają już na koncie trzy żółte kartoniki (każdy następny będzie oznaczać przymusową pauzę.