Widzewianki podejmują MKS. To spotkanie trzeba wygrać!

Ważny mecz czeka widzewianki. Podopieczne trenera Janusza Wierzbickiego w hali przy ul. Małachowskiego zmierzą się z beniaminkiem ekstraklasy MKS MOS Konin (początek o godz. 18). Dla łodzianek to jedno z najważniejszych spotkań w tej rundzie. Od jego wyniku zależeć będzie, w jakich nastrojach widzewianki przystąpią do play-out czyli spotkań o utrzymanie w ekstraklasie. O pozostanie w krajowej elicie rywalizować będą zespoły z lokat 7-10 (18 stycznia – 19 marca), ponownie systemem „każdy z każdym”, mecz i rewanż – z zaliczeniem wyników z pierwszego etapu rozgrywek. Ostatni, dziesiąty zespół w tabeli traci prawo gry w ekstraklasie.
– Z tego powodu spotkanie z MKS MOS Konin jest dla nas w dwójnasób ważne – mówi prezes Ryszard Andrzejczak. – Liczymy na gorący doping naszych wiernych fanów. Należy pamiętać, że mamy tylko punkt więcej od rywalek. Trzeba zatem robić wszystko, aby wygrać i powiększyć przewagę. Liczę, że drużyna zagra znacznie skuteczniej niż w Gdyni. Zawiodły liderki, bo Aleksandra Pawlak pierwsze punkty zdobyła dopiero w ostatniej kwarcie. Także Alicja Bednarek nie była skuteczna, podobnie jak Olivia Tomiałowicz, która z piętnastu prób trafiła tylko dwa razy! To w ewidentny sposób odbiło się na wyniku potyczki na Wybrzeżu (łodzianki przegrały 45:73).
Beniaminek (trenerem jest Arkadiusz Koniecki) pożegnał się z Amerykankami – Jazmine Perkins oraz Chandrą Harris. Zajmujące ostatnie miejsce w tabeli koninianki do końca sezonu grać będą w krajowym składzie. Zarząd klubu uznał, że obie koszykarki nie spełniły oczekiwań sztabu szkoleniowego i rozwiązał kontrakty za porozumieniem stron. Przed trzema tygodniami z drużyną beniaminka pożegnała się inna Amerykanka – Megan Kritscher.