Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzewianki mogą mieć pretensje przede wszystkim do siebie

(bart)
W akcji rozgrywająca Adriana Kopciuch
W akcji rozgrywająca Adriana Kopciuch paweł łacheta
Drużyna koszykarek Widzewa, jedynego zespołu z Łodzi, występującego w ekstraklasie, doznała piątej porażki w sezonie 2017/2018.

Łodzianki uległy bowiem w hali przy ul. Małachowskiego Enerdze Toruń 63:75 (17:14, 25:18, 9:26, 12:17), chociaż przez sporą część tego spotkania to one nadawały ton wydarzeniom na parkiecie.

Zapewne zdecydowana większość obserwatorów tego starcia czuje ogromny niedosyt. Trudno się temu dziwić, bowiem, naprawdę istniała całkiem realna szansa na wygraną.

W Widzewie zadebiutowała skrzydłowa Kathleen Scheer i już widać, iż powinna się okazać istotnym wzmocniem tej drużyny.

- Po całkiem dobrym meczu w Siedlcach, liczyliśmy na sukces w tym meczu - przekonywał trener Widzewa Dariusz Raczyński podczas konferencji prasowej po spotkaniu z zespołem z Torunia. - I długo myślałem, że nam się uda. Chwilami graliśmy nawet perfekcyjnie, ale to się skończyło. Zupełnie przestaliśmy trafiać i przegrywaliśmy rywalizację na tablicach. Wielka szkoda, że w trzeciej kwarcie tak ciężko wypracowana przewaga tak szybko przestał istnieć. Nie tracimy wiary, że w końcu się podniesiemy.

W sobotę widzewianki zmierzą się w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą Ostrovią (17).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany