Widzewiacy mają pokazać, co już potrafią

A już w sobotę (godz. 14) podopieczni trenera Marcina Płuski rozegrają swoje ostatnie starcie sparingowe przed inauguracją rundy wiosennej. Przeciwnikiem zespołu z naszego miasta będzie Unia (skierniewicka klasa okręgowa).

Po pierwsze, Płuska cieszy się, że jego wybrańcy nareszcie zaprezentują sie w oficjalnym meczu na naturalnej trawie. Wszyscy w klubie mają już bowiem dosyć sztucznej murawy. Wystarczy wspomnieć o poważnym urazie pozyskanego niedawno środkowego defensora Sebastiana Zielenieckiego, z którym słusznie wiązano wielkie nadzieje.

Po drugie, młody opiekun łodzian ma świadomość, iż jego widzewiacy mają dzisiaj pokazać, co już potrafią. Przypomnijmy, iż wiosenny Widzew ma być prawdziwą maszyną do wygrywania. W innym wypadku nie ma co marzyć o awansie do trzeciej ligi już po tym sezonie. Dlatego zanosi się na to, że dziś zobaczymy drużynę w bardzo mocnym składzie. Eksperymenty już się skończyły.

Spotkanie w Skierniewicach nie jest imprezą masową.Może je więc obejrzec najwyżej 999 widzów. W tym mieście jest wielu kibiców Widzewa, zespół może liczyć na gorący doping.

W niedzielę zupełnie przebudowana drużyna Widzewa wreszcie zaprezentuje się oficjalnie przed swoimi kibicami. Uroczystość rozpocznie się w niedzielę (15) w parku arku im. Roberta Baden-Powella (w amfiteatrze). Wypada tylko liczyć, że nie będzie padać, co mogłoby storpedować bogaty program tej imprezy.