Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew-Górnik Polkowice 1:0. Świetny strzał Daniela Mąki był ozdobą meczu

(bart)
Daniel Mąka efektownie trafił z wolnego
Daniel Mąka efektownie trafił z wolnego grzegorz gałasiński
W meczu jedenastej kolejki piłkarskiej drugiej ligi Widzew pokonał w Łodzi Górnika Polkowice 1:0. Jedynego gola zdobył z wolnego pomocnik Daniel Mąka.

Ten 31-letni zawodnik występuje w drużynie z al. Piłsudskiego od lipca 2016 roku. Ale to właśnie trafienie w 72 minucie starcia z polkowiczanami jest jego najładniejszą bramką w Widzewie.

Żeby było zupełnie jasne - podopieczni trenera Marcina Kaczmarka nie zainkasowali kompletu punktów lekko, łatwo i przyjemnie. Gdyby padł remis, to żaden z zawodników gospodarzy nie miałby prawa narzekać. Oprócz Mąki, koledzy z zespołu powinni podziękować Wojciechowi Pawłowskiemu, który w takiej dyspozycji może znów myśleć o odgrywaniu czołowych ról w polskim futbolu. Beniaminek udowodnił, że nieprzypadkowo nie doznał porażki w pięciu poprzednich spotkaniach o punkty.

Potwierdziło się, że czterokrotni mistrzowie Polski będą czuli „w kościach” trudy wtorkowego meczu w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław (2:0). W tym sensie naprawdę wypada docenić, że łodzianie potrafili przełamać własną słabość i wygrać w dniu, kiedy niewiele im wychodziło.

Teraz widzewiaków czeka starcie w Toruniu z tamtejszą Elaną. To spotkanie rozpocznie się w najbliższą niedzielę o 13. Przed tym starciem tylko jedno jest pewne - na trybunach będzie panowała znakomita atmosfera, bowiem fani obu zespołów się przyjaźnią. Ale na boisku gości może czekać niezwykle trudne wyzwanie. Warto, by o tym pamiętali, bowiem w innym wypadku po prostu nie zwyciężą. Doceniamy doświadczenie Mąki, ale nie będzie trafiał do siatki z wolnych w każdym meczu.

Marcin Kaczmarek (trener Widzewa): - Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo trudne spotkanie. Ostatnie mecze Górnika pokazały, że to zespół na fali wznoszącej. Mecz pucharowy ze Śląskiem kosztował nas wiele zdrowia. Tym bardziej cieszą nas te trzy punkty. Dobrze, że następny mecz gramy dopiero za tydzień, co pozwoli na regenerację. W pierwszym kwadransie zagraliśmy naprawdę dobrze. W kolejnych minutach było sporo chaosu. W drugiej połowie stwarzaliśmy za mało sytuacji w ofensywie. Brawa dla Daniela, który podjął decyzję o strzale. Nasz rywal też miał sytuacje. Błąd Łukasza Kosakiewicza w końcówce mógł nas sporo kosztować.

Enkeleid Dobi (trener Górnika): - Chcieliśmy wygrać. Mamy szacunek do Widzewa, choć odczuwamy niedosyt. Nie jestem osobą, która narzeka na sędziów, ale wolałbym, żebyśmy przegrali po piłkarskiej akcji, a nie po błędzie sędziego. Pokazaliśmy niezłą grę, staraliśmy się stwarzać sytuacje. Najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Granie na takim stadionie, przed taką publicznością było przyjemnością. Widzew zasługuje na grę w ekstraklasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany