Widzew-Górnik Łęczna 1:0. Zwycięstwo łodzian w starciu z pierwszoligowcem z Lubelszczyzny ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO

Przed tym spotkaniem trener Niedźwiedź miał sporo problemów kadrowych. Przede wszystkim nie mógł bowiem skorzystać z usług hiszpańskiego napastnika Jordiego Sancheza. Narzekający od dawna na uraz stopy zawodnik wrócił bowiem do Łodzi na dodatkowe konsultacje medyczne. Stamtąd udał się natomiast do ojczyzny. Nadal nie wiadomo, kiedy znajdzie się wiec w optymalnej dyspozycji. Są tacy, którzy przewidują się nie stanie się to do końca tegorocznych zmagań o punkty ekstraklasy.

W Widzewie nie zagrali również: Mato Milos, Dawid Tkacz, Mateusz Żyro, Jakub Sypek, Fabio Nunes oraz Fran Alvarez. Wszyscy mają mieć bowiem drobne problemy przeciążeniowo-zdrowotne.

ZOBACZ SKRÓT MECZU WIDZEW-GÓRNIK OPUBLIKOWANY NA KLUBOWYM PORTALU

Decydująca akcja tego meczu miała miejsce w 12 minucie. Bartłomiej Pawłowski poradził sobie z Lukasem Klemenzem i uderzeniem z dystansu pokonał Macieja Gostomskiego. Potwierdziło się, że na Bartka Widzew zawsze może liczyć

Jak informują na klubowym portalu Widzewa, łodzianie wciąż atakowali. Po chwili na spalonym był Normann Hansen, w 15 min Ernest Terpiłowski podał do Pawłowskiego, ale tym razem górą był łęczyński bramkarz. W 23 min świetnie zachował się Henrich Ravas, który obronił strzał Jakuba Bednarczyka z ostrego kąta. Później dwa razy próbował Marko Roginić i raz Piotr Starzyński. W międzyczasie niecelnie uderzał Antoni Klimek. Tuż przed przerwą Gostomski poradził sobie ze strzałem Pawłowskiego.

Po zmianie stron szkoleniowiec Górnika od razy zmienił całą jedenastkę. Zmian nie brakowało także w Widzewie, jednak następowały one stopniowo. W 50 min pokazał się Ernest Terpiłowski, który wyszedł z indywidualną akcją, ale jego zamiary uprzedzili obrońcy. Kilka chwil później Patryk Stępiński uruchomił Pawłowskiego, jednak ten tym razem przymierzył nad poprzeczką. Po godzinie gry to Pawłowski podawał, a spudłował Klimek. W 75 min młody golkiper Jakub Szymański złapał piłkę po uderzeniu Fryderyka Janaszka. W odpowiedzi Stępiński podał Normanna Hansena, ten zagrał w tempo do Terpiłowskiego, ale ten nie trafił w bramkę. Szczęścia szukał jeszcze Ignacy Dawid.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację personalną łodzian, takie zwycięstwo zawsze cieszy.

Po powrocie do Łodzi widzewiacy będą mieli wolny wekkend. Zajęcia wznowią z w poniedziałek. Natomiast 16 lipca (niedziela, godz. 11) zmierzą się w Płocku z tamtejszą Wisłą. W pierwszy mecz nowego sezonu zaplanowano na 23 lipca (niedziela, godz. 20). Łodzianie będą wówczas gościć Puszczę Niepołomice.

Przypomnijmy, iż wcześniej w letnim okresie przygotowawczym widzewiacy ulegli Odrze Opole (0:2), pokonali Stal Rzeszów (4:2) i zremisowali z Resovią Rzeszów (0:0).

Z kolei prowadzony przez trenera Ireneusza Mamrota Górnik dopiero przed kilkoma dniami rozpoczął przygotowania i sprawdzian z Widzewem był ich dopiero pierwszym meczem kontrolnym z innym rywalem (wcześniej mieli bowiem jedynie grę wewnętrzną).

Widzew Łódź - Górnik Łęczna 1:0 (1:0)
1:0 - Bartłomiej Pawłowski (12)
Widzew: Henrich Ravas (46, Jan Krzywański, 70, Jakub Szymański) - Patryk Stępiński, Serafin Szota (61, Paweł Zieliński), Luis Silva (61, Hubert Lenart), Andrejs Cigaņiks (61, Kamil Cybulski) - Antoni Klimek, Dominik Kun (46, Juljan Shehu), Marek Hanousek (61, Ignacy Dawid), Kristoffer Hansen - Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski (61, Filip Przybułek).
Górnik: I połowa: Maciej Gostomski - Daniel Dziwniel, Lukas Klemenz, Souleymane Cisse (26, Michał Sienicki), Damian Zbozień, Adam Deja, Piotr Starzyński, Egzon Kryeziu, Paweł Żyra, Jakub Bednarczyk, Marko Roginić. II połowa: Tomasz Woźniak, Marcin Grabowski, Jonathan de Amo, Karol Turek, Jakub Kwiatkowski, Michał Pawlik (81, Michał Sienicki), Kacper Łukasiak, Fryderyk Janaszek, Miłosz Kozak, Damian Gąska, Karol Podliński.