Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew-GKS Tychy. Czas wreszcie pokazać, że poważnie myśli się o awansie

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Oby Marek Hanousek był silnym ogniwem drugiej linii gospodarzy
Oby Marek Hanousek był silnym ogniwem drugiej linii gospodarzy krzysztof szymczak
Dziś o 15 pierwszoligowi piłkarze Widzewa zmierzą się w Łodzi z GKS Tychy. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać o wadze tego spotkania.

W związku z tym, że widzewiacy nie rozgrywali w miniony weekend starcia o punkty (rywalizowali jedynie w meczu kontrolnym z Legią Warszawa), szkoleniowiec łodzian Janusz Niedźwiedź miał dosyć sporo czasu na to, aby odnaleźć przyczyny słabej dyspozycji drużyny w tym roku.

Jasne, spory wpływ na to miały liczne kontuzje, jednak w żadnym razie nie należy się tłumaczyć tylko i wyłącznie sytuacją zdrowotną w Widzewie. Gdyby tak to miało wyglądać, nie wróżylibyśmy zespołowi większego powodzenia w walce o bezpośredni awans do ekstraklasy.

Nadarza się wyśmienita okazja, aby to właśnie w niedzielne popołudnie przeciąć pojawiające się spekulacje w stylu „tak naprawdę większości piłkarzy nie zależy na awansie” i pokazać rozczarowanych ostatnio postawą Widzewa fanom, że niewątpliwy kryzys został przełamany. Kilku piłkarzy rekonwalescentów znów jest do dyspozycji Niedźwiedzia, co z pewnością go cieszy

- Z trenerem GKS Arturem Derbinem znam się jeszcze z czasów kursu trenerskiego. Spędziliśmy razem wiele godzin, graliśmy już także przeciwko sobie. Kluczowe dla nas są dyscyplina i ułożenie planu taktycznego. To zespół, który potrafi bronić i potrafi być agresywny. Jest trochę elementów, na które musimy zwróci uwagę. Natomiast chcemy też pokazać swój futbol - stwierdził szkoleniowiec Widzewa.

Sędzią będzie Wojciech Myć z Lublina. Ten 32-letni arbiter był rozjemcą czterech meczów z udziałem czterokrotnych mistrzów Polski. Dwukrotnie w Pucharze Polski (ze Śląskiem Wrocław, 2:0, i GKS Jastrzębie Zdrój, 4:1) oraz dwukrotnie w I lidze (z Arką Gdynia, 1:3 i ze Stomilem Olsztyn, 2:0).

Tyszanie zamierzają wracać do domu z uśmiechem

Niedzielny rywal piłkarzy Widzewa jedzie do Łodzi z jasno określonym celem. Gościem powalczą o komplet punktów, czego zresztą nie ukrywają.

- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy walczyć o bezpośredni awans, to w każdym meczu musimy grać o zwycięstwo. Nieważne czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Jedziemy do Łodzi tylko i wyłącznie po trzy punkty - mówi pomocnik Bartosz Biel, cytowany przez klubowy portal. - Widzew jest bardzo silnym zespołem. Nie przypadkowo są na drugim miejscu, bo styl jaki pokazali w rundzie jesiennej był imponujący - dodaje Kacper Jędrychowski, asystent trenera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany