Widzew-Garbarnia Kraków 1:1. Ten remis jest z pewnością sporym rozczarowaniem

Trener widzewiaków Marcin Kaczmarek postawił na identyczną jedenastkę, jak w starciu poprzedniej kolejki z Legionovią Legionowo. Tam udało się jednak zwyciężyć, a w Łodzi czterokrotni mistrzowie Polski nie potrafili triumfować po raz trzeci z koleii.

Gospodarze wyszli na prowadznie w 56 minucie. Wówczas to najskuteczniejszy snajper widzewiaków, Marcin Robak, pewnie wykorzystał ,,jedenastkę", podyktowaną za faul na nim w polu karnym.

Niestety, w 61 minucie zespół ze stolicy Małopolski doprowadził do wyrównania. Marek Masiuda łatwo minął Łukasza Kosakiewicza, podał do niepilinowanego Kamila Kuczaka, a ten silnym uderzeniem zupełnie zaskoczył Wojciecha Pawłowskiego.

Łodzianie mieli jeszcze kilka okazji, ale brakowało im precyzji i determinacji. Natomiast krakowianie potwierdzili, że nieprzypadkowo są tak trudni do pokonania. Co nie zmienia faktu, iż drużyna z tak wielkim (jak na trzeci poziom rozgrywkowy) potencjałem kadrowym, jak Widzew, powinna to uczynić.

Za tydzień (21 września, sobota, 17) Widzew zmierzy się we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań.

Wiadomo, że w tym spotkaniu nie wystąpi środkowy defensor Daniel Tanżyna, który został ukarany przez sędziego czwartą żółtą kartką. Wszystko wskazuje na to, iż zastąpi go Sebastian Rudol.

Widzew Łódź – Garbarnia Kraków 1:1 (0:0)
1:0 - Robak (56, karny), 1:1 - Kuczak (61).
Żółte kartki: Tanżyna, Kita (Widzew) - Feliks, Mruk, Słoma (Garbarnia).
Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
Widzów: 17208
Widzew: Pawłowski – Kosakiewicz, Tanżyna, Zieleniecki, Pięczek – Mąka (80, Kita), Możdżeń (70, Radwański), Poczobut, Gutowski – Wolsztyński (86, Ameyaw), Robak.
Garbarnia: Kozioł – Kowalski, Kujawa, Masiuda, Mruk - Marszalik, Kuczak, Kołbon (81, Duda), Szewczyk (81, Wójcik) – Słoma, Feliks (70, Wyjadłowski)