Podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia potrafią przełamać własną niemoc, co udowodnili w Małopolsce. I m.in. właśnie dlatego to oni otwierają tabelę.
Jak dotąd, Widzew wygrał wszystkie sześć spotkań, które rozegrał w rundzie jesiennej na własnym boisku. Jest więc na najlepszej drodze do tego, żeby przedłużyć tą niewątpliwie imponującą passę. Ciekawe, że obecnie w lidze jedynie Widzew nie doznał porażki u siebie
Oczywiście nie wolno zapominać o tym, że Sandecja Nowy Sącz oraz Skra Częstochowa jeszcze nie gościły rywali w sezonie 2021/2022 (mecze w roli gospodarza rozgrywali na wyjazdach). Nie zmienia to jednak faktu, że taka seria budzi uznanie. Raz jeszcze powtórzmy - niewątpliwie ambitny cel, by nie przegrać żadnego meczu u siebie wcale nie jest nierealny. A na razie warto bić się ze wszystkich sił o kolejne zwycięstwa w Łodzi.
Widzewiacy wznowili zajęcia we wtorek po południu. Ćwiczyli na boisku z naturalną nawierzchnią w ośrodku przy ul. Małachowskiego. Dziś drużynę czekają dwa treningi (rano i po południu), natomiast jutro oraz w piątek po jednym. W sobotę czterokrotni mistrzowie Polski mają już pracować na obiekcie, na którym odbędzie się niedzielne starcie. Dobrze, że będą mieli taką możliwość.
W niedzielny wieczór dwóch zawodników Widzewa musi uważać na zbyt ostrą grę. Mowa o napastniku Bartoszu Guzdku oraz pomocniku Marku Hanousku. Obaj mają bowiem na koncie po trzy żółte kartki i każde następne upomnienie będzie skutkowało przymusową pauzą. Inna sprawa, że nawet jeśli taka sytuacja się zdarzy, Niedźwiedź będzie miał w kim wybierać. Kilku graczy aż pali się do walki. To także dzisiaj spory atut lidera z Łodzi.
Czy GKS Jastrzębie zdoła podnieść się z kolan?
Po porażce na własnym stadionie z Arką Gdynia 1:5, piłkarze niedzielnego przeciwnika Widzewa, GKS Jastrzębie Zdrój, znajdują się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Drużyna prowadzona przez trenera Jacka Trzeciaka zamyka bowiem tabelę. W jedenastu rozegranych meczach zaledwie raz udało im się zwyciężyć (1:0 ze Stomilem Olsztyn). Jedynego gola dla gospodarzy zdobył w 73 minucie Michał Kuczałek po uderzeniu głową. Było to trafienie na 1:3.
Jak by tego było mało, w drugiej połowie spotkania kontuzji doznał kapitan zespołu Dominik Kulawiak, który musiał opuścić murawę. A w związku z tym, że szkoleniowiec wykorzystał już limit zmian, to jastrzębianie musieli kończyć to starcie w liczebnym osłabieniu. Co zresztą gdynianie z zimną krwią potrafili wykorzystać.
Zanosi się więc na to, że GKS będzie w Łodzi wyjątkowo zdeterminowany.
GKS: Reclaf - Borkała (68, Gajda), Słodowy, Bojdys, Kulawiak - Kamiński (59, Niewiadomski), Handzlik (52, Jadach), Kuczałek, Feruga (68, Kasperowicz), Zejdler (68, Witkowski) - Rumin.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie