Widzew - Znicz. Piękna serio zwycięstw trwaj jak najdłużej!

Piłkarze Widzewa wygrali dwa mecze, nie stracili gola, strzelili ich aż pięć, są liderami II ligi. Niech tak będzie nadal. Potrzebne jest do tego trzecie zwycięstwo. W sobotę o godz. 19.10 łodzianie podejmują Znicz Pruszków. Rywali czeka trzeci pod rząd pojedynek z beniaminkiem II ligi. Do tej pory byli raz na wozie, raz pod wozem. Pruszkowianie wygrali z Resovią w Rzeszowie 3:1 i polegli u siebie z Elaną Toruń 0:2. Oby w Łodzi nie podnieśli się z kolan.
Widzew nie zamierza długo zabawić w II lidze. Szybko wyrósł na jednego z faworytów zmagań. I chce do nich należeć, cały czas myśląc o wzmocnieniu kadry. Świadczyć o tym mogą rozmowy z napastnikiem Marcinem Robakiem.
Optymizmem napawa fakt, że łodzianie pięknie sobie poradzili z Rozwojem w Katowicach, zwyciężając 4:0, choć grali bez najlepszego zawodnika pierwszego meczu stopera Damiana Paszlińskiego. I nadal będę musieli grać bez niego, bo Daniel leczy kontuzję, podobnie jak Marcin Pieńkowski i Dario Kristo. Zagra natomiast najlepszy, zdaniem kibiców o fachowców zawodnik ostatniego starcia, boczny obrońca Konrad Gutowski. My jesteśmy bardzo ciekawi debiutu przed łódzką publicznością pomocnika, reprezentanta Litwy Simonasa Pauliusa. W Katowicach pokazał, że ma spory sportowy potencjał, Teraz poprowadzi łodzian do trzeciego zwycięstwa?
Przed sezonem trener Radosław Mroczkowski mówił, że będzie trudno zebrać wszystko do kupy, wypracować odpowiednią formę, bo czas przygotowań jest krótki. Tymczasem okazało się, że szkoleniowiec mądrze poukładał kadrowe klocki i sprawił, że na razie (oby jak najdłużej) widzewski mechanizm się nie zacina.