Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Znaczy kapitan, czyli coraz lepszy Sebastian Zieleniecki

pas
Ten pomysł udał się trenerowi Franciszkowi Smudzie.

Szkoleniowiec powierzył opaskę kapitana mierzącemu 188 centymetrów wzrostu 22letniemu stoperowi Sebastianowi Zielenieckiemu, a ten odwdzięczył się mądrą, odpowiedzialną, skuteczną grą oraz umiejętnym kierowaniem zespołem. Wiedział, jak się ustawić i zablokować przeciwnika, wygrywał pojedynki z silniejszymi teoretycznie rywalami. Wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty we wszystkich 17 spotkaniach. Interweniował z wyczuciem, zgodnie z przepisami. Nie zobaczył żadnej kartki. Zdobył dwie bramki Z Finishparkietem (3:1) i Pelikanem Łowicz (2:1).
Procentuje doświadczenie zdobyte we Włoszech w US Cremonese, gdzie zaliczył pięć występów. Przypomnijmy, że pięć lat temu Sebastian zdobył z reprezentacją Polski do lat 17 brązowy medal mistrzostw Europy. Widać w nim spory potencjał.
Widzew jest klubem, w którym nowy kapitan może się rozwijać. Uczy się twardej walki, bo nikt w III lidze lidze nie odstawia nogi. Potrafi grać pod presją, bo pełen stadion przy al. Piłsudskiego go nie deprymuje, tylko mobilizuje. Stał się jednym z filarów zespołów. Bez niego trudno sobie wyobrazić podstawową jedenastkę.
Nie ma zastoju w szukaniu nowych, lepszych graczy. Celem nadrzędnym jest awans, więc takie sprawy, jak wiek, mają drugorzędne znaczenie. Widzew chce zatrudnić, swojego wychowanka, 32letniego doświadczonego pomocnika Łukasza Matusiaka, który z nie jednego piłkarskiego pieca jadł chleb.
Wcześniej zarzucił sieć na cztery lata młodszego Wojciecha Łuczaka, który kierował środkiem drugiej linii nawet w ekstraklasie. Czy w tej sytuacji do pakowania walizek powinien się szykować Aleksander Kwiek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany