Widzew zaczyna przygotowania

Pierwszy tydzień zajęć ma być poświęcony na badania lekarskie, testy sprawnościowe i wprowadzenie do ciężkiej pracy. Wiadomo już, że w porównaniu z rundą jesienną nie będzie jednego zawodnika. Widzew nie zdecydował się wykupić młodzieżowego reprezentanta Gruzji Niki Dzalamidze. Łódzcy działacze musieliby zapłacić za 20-letniego napastnika 300 tysięcy euro. Uznali, że to za dużo jak na finansowe możliwości Widzewa. Taka kwota nie odstraszyła jednak działaczy Jagiellonii i wiosną Dzalamidze będzie bronił barw drużyny z Białegostoku.
Wiele wskazuje na to, że nie będzie to jedyna strata łódzkiej drużyny. Na dobrej drodze do zmiany zespołu jest Sebastian Madera. Widzewskiego stopera widziałby w swoich szeregach trener Zagłębia Lubin. Nieoficjalnie mówi się, że Madera (związany z Widzewem umową do 2015 roku) ma kosztować blisko milion złotych. Wiadomo, że "miedziowi" mają kasy jak lodu, ale otwarte pozostaje pytanie, czy będą ją chcieli wydać na widzewiaka.
Mówi się też, że klub może zmienić Dudu. Brazylijczyk nie ukrywa, że Widzew jest mu winien sporo pieniędzy i dlatego rozgląda się za nowym pracodawcą. Jednak łódzcy działacze cały czas podkreślają, że nie było oficjalnej propozycji transferu dla widzewskiego obrońcy.
Na dzisiejszych zajęciach zabraknie dwóch zagranicznych zawodników. Bruno Pinheiro jest w Portugalii, gdzie lada dzień ma przyjść na świat jego dziecko. Z kolei Fin Riku Riski szuka szczęścia w jednym ze skandynawskich klubów.
A jakie nowości czekają na fanów drużyny z al. Piłsudskiego? Widzew wypożyczył na pół roku z SMS Marcina Rybickiego. Do drużyny ma dołączyć Brazylijczyk Wesley Sampaio. Łódzki klub zaprosił 23-letniego napastnika trzecioligowego Zawiszy Rzgów do udziału w treningach pierwszej drużyny. Jeśli podczas testów potwierdzi spore umiejętności, to jest szansa, że na dłużej zostanie w Widzewie.
Pogoda sprzyja, toteż trener Radosław Mroczkowski zarządził trening na bocznym boisku obiektu przy al. Piłsudskiego.