Widzew wystąpi w stolicy już z Ben Dhifallahem

Istniała ewentualność, że tunezyjski napastnik będzie musiał poczekać na debiut w meczu o punkty w Widzewie, bo w naszych realiach pozyskiwanie graczy z Afryki trwa czasem bardzo długo (i to często nie z winy polskich działaczy). Ben Dhifallach wystąpił w dwóch sparingach widzewiaków w trakcie zgrupowania w swojej ojczyźnie. Nie jest tajemnicą, że Mroczkowski potrzebuje klasowego snajpera jak ryba wody, więc nie będziemy zdziwieni, jeżeli Tunezyjczyk rozpocznie starcie w stolicy od pierwszego gwizdka arbitra.
Tym bardziej że trener łodzian nie może skorzystać z usług Przemysława Oziębały (w Warszawie zabraknie też Jarosława Bieniuka, Jurijsa Żigajevsa i Igora Alvesa).
Na szczęście do dyspozycji są już Souhail Ben Radhia i Ugo Ukah. Jak widać, Ukah i Dudu wciąż są widzewiakami, mimo iż cały czas słyszy się, że lada dzień mają opuścić Łódź.
- Polonia to jeden z kandydatów do mistrzostwa. Ale nam marzy się rehabilitacja po porażce z Podbeskidziem i temu wszystko podporządkujemy - powiedział Mroczkowski. Drużyna z Warszawy nie doznała jeszcze porażki u siebie w tym sezonie, zaledwie trzy zespoły wyjeżdżały stamtąd z jednopunktową zdobyczą.
Szkoleniowiec stołecznej drużyny Jacek Zieliński bez wątpienia ma komfort wyboru i ból głowy przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Do meczowej osiemnastki mógł już bowiem powołać m.in. tak znanych zawodników, jak Maciej Sadlok i Tomasz Jodłowiec (nie wystąpili w meczu z ŁKS), po wyleczeniu urazu znalazł się w niej również Łukasz Teodorczyk, zabrakło natomiast miejsca dla Avirama Baruchyana, Adama Kokoszki, Radka Mynara i Daniela Sikorskiego.