To był bez wątpienia najważniejszy sparing łodzian przed startem ligi. Świadczy o tym skład, w jakim spotkanie z Wisłą Płock rozpoczęli łodzianie. W jedenastce znalazło się tylko czterech zawodników którzy nie mają jeszcze kontraktów z łódzką drużyną. Chodzi o środkowego obrońcę z Ghany - Godwina Antwi Birago, Ormianina Lewona Hajrapetian, Tomasz Kowalskiego i łotewskiego napastnika - Eduards Visnjakovs, którzy prawdopodobnie zostaną piłkarzami Widzewa.
Na razie jednak trudno o optymizm. Na tydzień przed spotkaniem z Legią, widzewiacy spisali się kiepsko. Gola stracili w 27 minucie, po główce z bliska Łukasza Sekulskiego, który wcześniej był sprawdzany przez trenera Radosława Mroczkowskiego. Przed przerwą gospodarze stworzyli zaledwie jedną sytuację bramkową. Po podaniu Visnakovsa z pola karnego uderzał Marcin Kaczmarek (nad poprzeczką).
W drugiej połowie wydarzeniem był powrót do składu Thomasa Phibela. Po przerwie gra łodzian wyglądała już trochę lepiej i zasłużyli przynajmniej na jednego gola. W 74 min pięknym strzałem popisał się Visnakovs. Potężne uderzenie Łotysza obronił jednak bramkarz Wisły. Rosły napastnik kolejną okazję zmarnował 10 min przed końcem meczu, kiedy nie trafił w bramkę. Ładnie uderzał też Łukasz Staroń.
Widzew - Wisła Płock 0:1 (0:1)
0:1 - Sekukulsi (27).
Widzew: Mielcarz - Płotka (62, Bartkowski), Antwi, Mroziński, Hajrapetian (75, Kowalski) - Okachi, Kasprzak (70, Staroń), Kowalski (46 Phibel), Alex (70, Kwiek), Kaczmarek (58, Rybicki) - Visnakovs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"