Widzew Wikielec. Łodzianie przyspieszają na finisz ligi

Pokonał GKS Wikielec 3:0 i odzyskał fotel lidera III ligi
Łodzianie w meczu z outsiderem nie męczyli się okrutnie. Przeciwnie, pokazali kilka składnych akcji i udanych zagrań, które w meczach z lepszym przeciwnikiem mogą się okazać kluczowe dla przebiegu boiskowych wypadków i końcowego wyniku.
Gospodarze strzelili gole po stałych fragmentach gry i znakomitej akcji, godnej najlepszych futbolowych transmisji, w której inteligentne prostopadłe podanie Kristo, w stylu klasowych napastników wykorzystał Michalski. Dobrych momentów było więcej, także w drugiej połowie, w której gole już nie padły. Warte odnotowanie było mierzone co do milimetra podanie grającego w środku drugiej linii Millera, piękna akcja Falona z Kostkowskim, która o mały włos nie przyniosła gola, dynamiczne, widowiskowe choć nieskuteczne akcje Mąki.
Byliśmy świadkami dwóch debiutów w zespole Widzewa. Po raz pierwszy na ligowym boisku pokazali się Niedziela i najzdolniejszy junior klubu Pięczek. Po zejściu z boiska Demjana opaskę kapitana przejął od niego bramkarz Humerski.
Piekielnie ciężki tydzień. Wiemy o co gramy, nie możemy tego zaprzepaścić. Nie możemy się oglądać na Lechię. Jeżeli będziemy wszystko wygrywać, a takie są założenia, to za bardzo nas Lechia nie obchodzi powiedział po spotkaniu Mateusz Michalski.Ma rację. Tylko teraz swoją przewagę trzeba udowodnić na ligowych boiskach.