Widzew. Wielkie testowanie zamiast transferowej mądrości?

W sobotę, 15 sierpnia, łodzianie zagrają w Skierniewicach z Unią w 1/32 finału Pucharu Polski. Strzelenie Pogoni Grodzisk Mazowiecki dziewięciu bramek ma swoją bez wątpienia optymistyczną wymowę, ale... Zawsze na jasnym niebie pojawiają się chmury.
Widzew zdaje się nie wyciągać wniosków z przeszłości, gdy na testowanie sprytni menedżerowie przywozili tabuny przeciętnych piłkarzy, z których niestety sporo zostawało w klubie, wcale nie na jego sławę i chwałę.
Był taki moment, że za trenera Radosława Mroczkowskiego pozyskano nawet jedenastu nowych piłkarzy, z czego niestety nic dobrego nie wynikło.
Testowanie, to takie błądzenie po omacku, dowodzące, że nie ma się wielkiego rozeznania na transferowym rynku i liczy na chybił trafił, że przypadkiem dostanie się asa w rękawie. Profesjonalny skauting aż się prosi w łódzkim klubie.
Po sparingu z Pogonią pożegnano czterech testowanych, ostał się jedynie pomocnik Merveille Fundambu. Piłkarz przez ostatnie pół roku był wypożyczony do Radomiaka Radom z KTS Weszło, który wcześniej sprowadził go do Polski z Demokratycznej Republiki Konga. 21 - letni zawodnik ma podpisać z Widzewem trzyletni kontrakt. Czy to będzie wspomniany wcześniej strzał w dziesiątkę?
20-letni Kamil Piskorski został na rok wypożyczony do III-ligowego Pomorzanina Toruń. Piłkarz na II-ligowym pojawił się na minutę w wygranym spotkaniu z Bytovią.
Po niespełna czterech dniach Widzew sprzedał już ponad 5 tysięcy karnetów na ligowe mecze.