Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Waleczność została nagrodzona

Jan Hofman
Dobra seria czwartoligowych piłkarzy Widzewa trwa. W czwartej wiosennej kolejce łodzianie pokonali 2:1 Omegę Kleszczów.

Piłkarze Widzewa musieli się solidnie napracować, aby wywalczyć trzy punkty w pojedynku z Omegą Kleszczów. Pesymiści powiedzą, że postawa drużyny prowadzonej przez trenera Marcina Płuska nie zachwyca. Optymiści spojrzą jednak na sprawę inaczej.

Drużyna wygrała czwarty wiosenny mecz z rzędu, dzięki czemu nadal ma wielką szansę, aby na koniec sezonu uplasować się na pierwszym miejscu w czwartoligowej w tabeli.

To prawda, że w sobotę Widzew nie grał pięknie, ale trzeba brać pod uwagę trudne warunki, w jakich przyszło walczyć zawodnikom obydwu drużyny. Grząskie boisko i nieustanie padający deszcz nie ułatwiały zadania zespołowi, który miał odrabiać straty. A właśnie w takiej sytuacji, i to na własną prośbę, postawili się już w czwartej minucie łodzianie. Goście po objęciu szybkiego prowadzenia skupili się na zabezpieczeniu własnej bramki, umiejętnie wytrącając łodzian z rytmu, kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Na szczęście po przerwie widzewiacy zagrali znacznie agresywniej i to oni zaczęli rządzić na murawie.

Niektórzy znów zaczęli wspominać o znanym widzewskim charakterze, ale chyba takie sądy są jeszcze stanowczo przedwczesne. Nie ten format zawodników, nie ta klasa drużyny. Ale oczywiście piłkarzom należą się słowa uznania za waleczność i nieustanne dążenie do celu, jakim było zdobycie przynajmniej dwóch goli.

Znów spotkanie Widzewa oglądał z trybun Grzegorz Waranecki. Działacz, który jakiś czas temu odszedł z klubu, ponownie założył widzewski szal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany