O ile gospodarze notowali największe sukcesy w poprzednim wieku, o tyle goście zdobyli sensacyjne mistrzostwo Polski w 2019 roku, a w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu brylowali w naszej lidze, zajmując piątą lokatę. Dowodem wyższości gliwiczan były dwie wygrane drużyny trenera Aleksandara Vukovicia z widzewiakami po 3:2 w minionym roku: wiosną w Łodzi (po golach Grzegorza Tomasiewicza, Kamila Wilczka, Arkadiusza Pyrki, Juliusza Letniowskiego i Bartłomieja Pawłowskiego) oraz jesienią w Gliwicach (po dwóch bramkach Serhija Krykuna, karnym Arkadiusza Pyrki, samobóju Frantiska Placha i trafieniu Imada Rondicia). Warto przypomnieć, że wrześniowa porażka łodzian była pierwszą ich wpadką pod wodzą Myśliwca, następcy Janusza Niedźwiedzia.
Po tych wygranych Piast wyrównał swój bilans meczów z Widzewem w krajowej elicie - po trzy zwycięstwa i dwa remisy. Obu rywali łączy jeszcze coś innego: to są jedyne dwie drużyny, które w tym sezonie potrafiły ograć Lecha w Poznaniu (łodzianie 3:1, gliwiczanie 1:0)
Także oba kluby miały prawo marzyć o finale Pucharu Polski 2024 na Stadionie Narodowym, ale te aspiracje powstrzymała w Krakowie pierwszoligowa Wisła wygrywając po 2:1 w ćwierćfinale z Widzewem oraz w półfinale z Piastem.
Piast w tym roku nie błyszczy skutecznością, bo w lidze wygrał tylko jeden mecz, kończąc przełożone z 17. kolejki spotkanie u siebie z Puszczą wynikiem 1:0. To sprawiło, że gliwiczanie są zagrożeni spadkiem, mając 29 punktów.
Faworytem jest Widzew, który stoi przed pierwszą w tym sezonie szansą uniknięcia porażki w czwartym z rzędu meczu w ekstraklasie. W przypadku zwycięstwa łódzkiej drużyny, droga do lokaty tuż za szóstką, walczącą o tytuł, pozostaje otwarta
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
