Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew vs Lechia. Zwycięzca będzie dziś świętował awans

Jan Hofman
Końcówka piłkarskiej trzeciej ligi zapowiada się tak, jakby nad jej opracowaniem czuwał mistrz budowania napięcia i sportowych ekstremalnych emocji.

Los bowiem tak sprawił, że przedostatnia seria trzecioligowego sezonu jest dla piłkarzy Widzewa i Lechii Tomaszów Mazowiecki najważniejszym wydarzeniem i to pewnie nie tylko tego roku.

Prezes Przemysław Klementowski podkreślił, że drużyny nie musi motywować dodatkową premią. - Zawodnicy od początku sezonu wiedzą, jakie mają zadanie do wykonania. I nie potrzeba do tego dodatkowych pieniędzy.

Łodzianie są liderem rozgrywek, a goście dzisiejszego spotkania zajmują drugie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co drużyna trenera Franciszka Smudy. Zwycięzca dzisiejszego spotkania będzie już mógł praktycznie przyjmować gratulacje za wywalczenie awansu do drugiej ligi. Jak widać, stawka meczu olbrzymia, co na pewno gwarantuje kibicom i obserwatorom tego szlagierowego pojedynku wielkie futbolowe emocje.

W moc swojej drużyny wierzy opiekun widzewiaków. Smuda po wczorajszym treningu powiedział: - Wierzę, że dziś zdobędziemy trzy punkty i wywalczymy awans. Zawodnicy wiedzą, o co grają, mają wspólny cel. Wierzę w ten zespół. Każdy będzie skoncentrowany i da z siebie wszystko.

Wydaje się, że presja wyniku jest po stronie gospodarzy. Wszak trzeba sobie zdawać sprawę, że Lechia może awansować, co byłoby ogromnym, i co należy podkreślić, niespodziewanym sukcesem tej drużyny. Z kolei Widzew musi wygrać i otworzyć sobie bramy drugiej ligi. Inne rozwiązanie należy traktować w kategoriach ogromnej klęski sportowej. Wszak pieniądze zaangażowane w klub z al. Piłsudskiego, ludzkie emocje, wsparcie fanów i przedstawicieli biznesu są nieporównywalne. W Tomaszowie Mazowieckim mogą jedynie o tym pomarzyć, ale właśnie przez to postawa drużyny prowadzonej przez trenera Bogdana Jóźwiaka musi budzić uznanie i wielki sportowy szacunek.

Wielu dziś się zastanawia, czy uczeń przerośnie mistrza? Jóźwiak był piłkarzem Widzewa w czasach, gdy pierwszy raz drużynę prowadził Smuda. Dziś znów zejdą się ich sportowe drogi. W Łodzi wszyscy wierzą, że doświadczony szkoleniowiec będzie górą.

Mecz obejrzy też Andrzej Pawelec, były właściciel Widzewa, który doskonale zna obydwu trenerów, wszak miał ich na liście płac, kiedy zarządzał piłkarskim klubem z al. Piłsudskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany