Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Trener Pawlak stawia na młodość

pas
Gdy się spojrzy na bilans tegorocznych osiągnięć Widzewa, to chce się wyć z rozpaczy. Na własnym stadionie łodzianie nie wygrali żadnego z ośmiu spotkań. Zremisowali pięć meczów i to za czasów trenerskich rządów Włodzimierza Tylaka. Czas przerwać ten koszmarny bilans.

Trener Rafał Pawlak jest optymistą (a kiedy nie był). – Postaramy się zagrać tak, jak w drugiej połowie meczu z Chrobrym Głogów. Wtedy o drużynę będę spokojny. Nie mogę zagwarantować, że wygramy, ale jeśli powtórzymy te 45 minut, to nikt się za Widzew wstydził nie będzie – mówi.
Pawlak czepia się tych nielicznych pozytywów z meczu w Głogowie (kilka składnych akcji, dwa strzełone gole), jak tonący brzytwy, ale jaki ma wybór. Skoro odpowiada za grę zespołu i wynik, to nie usiądzie i nie będzie płakał. Twierdzi, że ma pomysł na pokonanie doświadczonego rywala. Pożyjemy, zobaczymy.
W każdym razie nie zamierza wracać do samobójczego pomysłu grania trzema obrońcami. Postawi na klasyczne ustawienie 4-4-2.
W Głogowie impuls do lepszej gry dali rezerwowi Jakub Czapliński i Damian Warchoł. Czy teraz wystąpią od pierwszej minuty pojedynku? – Młodych ludzi należy nagradzać i dawać im szansę – mówi Pawlak. – Są bliscy pierwszej jedenastki. Swoją postawą na boisku na to z pewnością zasłużyli.
Łodzianie zbliżają się do końca jesiennych zmagań, ale nie mają zamiaru zaraz po ostatnim meczu zapaść w ligowy sen. – Monitorujemy to, co dzieje się na rynku piłkarskim. Musimy określić strategię, w którym kierunku iś.ć Mamy grupę zawodników, których chętnie byśmy zatrudnili, ale dużo zależy od szefów klubu – zapewnia Pawlak. Jeśli jednak Widzew w ostatnich spotkaniach nie pokaże niczego pozytywnego, to nie widzę odważnych piłkarzy o przynajmniej I-ligowych umiejętnościach, którzy będą chcieli wyciągnąć łodzian z ligowego bagna.
– Dawno nie byliśmy w takiej sytuacji. Oczekuję od siebie, jak i od drużyny, reakcji na niekorzystny wynik w ostatnim meczu. Klasa zawodników oraz trenera wychodzi także wtedy, gdy trzeba szybko zareagować na takie niepozytywne sytuacje. Liczę, że w sobotę zrehabilitujemy się za ten ostatni mecz z Arką, który nam kompletnie nie wyszedł – cytuje trenera Dariusza Kubickiego oficjalna strona klubu z Grudziądza.
– Widzew to zespół lepszy, niż wskazuje to jego obecne miejsce w tabeli. Grają tam żywiołowi, młodzi zawodnicy, którzy nie mają kompleksów, aczkolwiek popełniają błędy w grze obronnej i płacą wtedy frycowe.
Oby juniorskich błędów w grze łodzian było jak najmniej, a młodość wylatywała nad poziomy, okazała się atutem i dała zespołowi trzy bezcenne punkty.
W Łodzi nie pojawi się piłkarz, którego cenią kibice Widzewa. Marcin Kaczmarek musi pauzować, gdyż w meczu z Arką ujrzał czerwoną kartkę. Rafał Pawlak ceni piłkarza, ale też po ludzku cieszy się, że nie wystąpi przeciwko jego drużynie. Dlaczego? – Marcinowi trzeba oddać szacunek, że w wieku ponad 30 lat gra na równym poziomie. Cieszę się, że nie wystąpi przeciwko Widzewowi, bo często bywa tak, że byli zawodnicy z Łodzi decydowali o wyniku spotkania. Teraz wiadomo, że tak się nie stanie – mówi szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany