Widzew - transfery. To po prostu muszą być strzały w dziesiątkę!

Do takiej spokojnej pracy potrzebna jest w klubie kadrowa ewolucja, a nie rewolucja. Nie ulega cienia wątpliwości, że zespół potrzebuje kadrowego impulsu, dwóch trzech nowych piłkarzy na których można liczyć i którzy pomogą zagwarantować grę na równym poziomie, wyższym niż jesienią.
Oby tylko nie było cyrku z testowaniem zawodników, bo to niczemu nie służy, a tylko ośmieszania działania klubu. Trzeba być pewnym na kogo się stawia i konsekwentnie dążyć do tego, żeby wybrani gracze znaleźli się w zespole. Tym razem nie można się pomylić. To muszą być strzały w dziesiątkę, żeby podnieść sportową wartość zespołu.
Prawda jest bowiem taka, że gra w kratkę, w której więcej było słabości niż futbolowej jakości dało łodzianom tylko 13 miejsce. Spadek im nie grozi, ale jakość grania i miejsce w tabeli chluby nie przynoszą. Nad zgraniem zespołu, budowaniu formy zespół popracować ma na zgrupowaniu w Turcji.
Po okresie wypożyczenia bardzo chce zostać w Łodzi bramkarz MIłosz Mleczko. By do tego doszło, musi wiosną pokazać, że jego umiejętności rosną, a on sam jest w stanie pomóc drużynie w wygrywaniu trudnych spotkań. Ta uwaga dotyczy nie tylko golkipera, ale praktycznie każdego piłkarza Widzewa.

Szlacheta inicjatywa

.
Świąteczne pierniki ozdobione przez Marcina Robaka, Krystiana Nowaka, Martynę Pajączek oraz Marcina Tarocińskiego licytować można w ramach akcji #MagicznePierniki. Środki pozyskane dzięki temu zasilą fundację „Dom w Łodzi".