Widzew. To dopiero pierwszy krok. Walka nadal trwa!

. Pozwolił utrzymać status quo we tabeli i drugie miejsce, które daje bezpośredni awans do I ligi. Nie wolno jednak dać się uśpić czy spocząć na laurach. Walka wkracza bowiem w decydującą fazę, a przed łodzianami trudne spotkania.
W środę o godz. 19.10 podejmują Stal Stalowa Wola, która bezwzględnie rozprawiła się z Elaną Toruń zwyciężając 5:1. 19 lipca o godz. 13.05 Widzew zagra na wyjeździe z Resovią, a zakończy rozgrywki 25 lipca o godz. 19.10 pojedynkiem ze Zniczem Pruszków.
Lidera Górnika Łęczna czeka wyjazd do Częstochowy na mecz ze Skrą, potem spotkanie u siebie ze Stalą Rzeszów, a na koniec wyjazd do Legionowa.
Trzeci w tabeli GKS Katowice zagra dwa mecze na wyjeździe: z rewelacyjną Pogonią w Siedlcach, potem ze Stalą w Stalowej Woli. Na koniec podejmie Resovię.
W meczu ze Stalą łodzianie będą grali bez wykartowanego Marcela Gąsiora. Czy w wyjściowym składzie jego miejsce Mateusz Możdżeń, który w Katowicach jako zmiennik, zagrał lepiej niż w poprzednich spotkaniach. A może trener Marcin Kaczmarek znów postawi na dwóch napastników?
Piłkarz Stali Piotr Mroziński w rozmowie z oficjalną stroną: Wydaje mi się, że to będzie fajny mecz. Spędziłem w Łodzi pięć lat. Cała otoczka spotkań w Łodzi jest bardzo fajna. Stadion robi naprawdę fajne wrażenie. Będziemy się chcieli pokazać z jak najlepszej strony
Ważne słowa po spotkaniu w Katowicach powiedział kapitan łodzian Marcin Robak: Jestem zadowolony z tego, że nasza gra wyglądała o wiele lepiej niż w poprzednich spotkaniach. W dwóch wcześniejszych brakowało nie tylko wyniku, ale też trochę tej iskry w grze. Na przykład tej determinacji w pojedynkach jeden na jeden. Nawet pod koniec spotkania to było widać, gdy Katowice miały swoją sytuację, a trzech zawodników potrafiło pójść wślizgiem i wybronić tą sytuację.