Ligowa kadra ma liczyć 25 piłkarzy, w tym trzech bramkarzy. Pieniądze nie będą wpychane zawodnikom do kieszeni z góry, zaraz po podpisaniu umowy, ale trzeba będzie je wywalczyć sobie na boisku.
Jednym z testów na wiarygodność działania zarządu, a zwłaszcza Łuksza Masłowskiego będzie sprawa zatrzymania w klubie piłkarza, który ma wielką szansę stać się w nowym sezonie jednym z liderów drużyny. Pomocnik, który potrafi skutecznie odbierać piłkę przeciwnikowi, walczyć na całej szerokości i długości boiska, a na dodatek konstruuje akcje zaczepne, wszędzie jest na wagą złota.
Dlatego lepsze kluby od Widzewa interesują się człowiekiem, który bodaj jako jedyny świetnie wypromował się w Łodzi czyli japońskim pomocnikiem Kohei Kato. Piłkarz tak miał skonstruowaną umowę z łodzianami, że zostaje automatycznie przedłużona w przypadku awansu do I ligi. Awans przeszedł koło nosa, więc Kato 1 lipca staje się wolnym zawodnikiem. Czy łodzianie okażą się mistrzami negocjacji i przekonają Kato do podpisania nowej umowy czy też oddadzą sprawę... walkowerem?
Ważny kontrakt z Widzewem ma drugi zawodnik, który po wiosennej rundzie może ze spokojnym sumieniem spojrzeć na siebie w lustrze czyli napastnik Rafał Wolszyński. On może zagwarantować Widzewowi kilka, a może nawet kilkanaście ważnych goli w sezonie. Pytanie tylko, czy gdyby pojawiła się korzystna oferta, Widzew nie zdecyduje się go sprzedać. Choć powiedzmy szczerze, że taki ruch uznalibyśmy za... samobójczy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża