Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew szuka następców

(bap)
Ivans Lukjanovs odchodzi z Lechii. Czy trafi do Widzewa?
Ivans Lukjanovs odchodzi z Lechii. Czy trafi do Widzewa? Piotr Jarmulowicz (Ekstraklasa.net)
Drużyna Widzewa po zakończeniu sezonu ekstraklasy doznała samych osłabień. Ale jeszcze przed pierwszym treningiem po urlopach łódzki klub chce znaleźć następców tych, którzy odeszli. Na celowniku trenera Radosława Mroczkowskiego jest m.in. Ivans Lukjanovs z Lechii Gdańsk.

Bilans start w zespole, który zajął 11. miejsce w ekstraklasie jest naprawdę znaczący. Po odejściu Ugo Ukaha, Dudu, Mindaugasa Panki i Bruno Pinheiro, Krzysztofa Ostrowskiego, Radosława Matusiaka i Jurijsa Żigajevsa łódzki klub oszczędził na utrzymaniu drużyny, lecz bardzo straciła ona pod względem sportowym. Uzupełnienia są niezbędne i jak zapewniają w Widzewie już nad nimi pracują.
- Trener ma już długą listę kandydatów i może uda nam się podpisać pierwsze kontrakty z nowymi piłkarzami jeszcze przed pierwszym treningiem (25 czerwca - przyp. red.) - mówi rzecznik prasowy Widzewa, Michał Kulesza.
Jesienią na boiskach ekstraklasy zobaczymy nową drużynę Widzewa.
Nazwisk zdradzić jednak nie chce. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jednym z nich jest Ivans Lukjanovs, który trzy ostatnie sezony spędził w Lechii Gdańsk. W tym czasie, jak na napastnika nie zdobył zbyt wielu goli, bo tylko pięc razy wpisał się na listę strzelców (w 77 meczach), a do tego ostatnio ze składu Lechii wygryzł go wychowanek Widzewa, Piotr Grzelczak. Atutem 25-letniego Łotysza jest technika i szybkości i być może trener Radosław Mroczkowski widzi go w roli skrzydłowego. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Lukjanovs do Widzewa mógłby trafić za darmo, bo Lechia nie przedłuży wygasającej z nim właśnie umowy. Ale przekonanie go do gry w Łodzi wcale nie będzie łatwe. Jeszcze niedawno Łotyszem interesował się Lech Poznań, a jego wymagania sięgają ok. 150 tys. euro rocznie. To dla przeżywającego kłopoty Widzewa zdecydowanie za dużo.
Ivans <br>Lukjanovs odchodzi <br>z Lechii. Czy trafi do Widzewa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany