Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Stal Stalowa Wola. Mały fermencik zmotywuje drużynę?

pas
W czterech ostatnich meczach piłkarze zdobyli tylko dwa punkty za remisy w meczach na własnym boisku z GKS Bełchatów i Rozwojem Katowice.

Widzew przegrał natomiast z Olimpią Grudziądz i Zniczem Pruszków. Czy w sobotę łodzianie przerwą złą passę i zwycięstwem zakończą tegoroczne ligowe zmagania? O godz. 19.10 na stadionie przy al. Piłsudskiego lider tabeli podejmie siódmy zespół rozgrywek - Stal Stalową Wolę. W pierwszej rundzie górą byli rywale, którzy wygrali 3:0. Czas na rewanż! Widzewowi ewidentnie nie idzie. Potrzebny był mały fermencik, który wstrząśnie drużyną i da jej dodatkową motywację. I tak fermencik nastąpił. Nika Kwantaliani w rundzie wiosennej nie będzie już biegał w koszulce Widzewa. Zapadła decyzja, że piłkarz odejdzie z drużyny po trzech miesiącach.
Wśród graczy, którzy przygotowują się do spotkania nie ma też Kacpra Falona i Bartłomieja Niedzieli. To kolejni zawodnicy, którzy mają pożegnać się z Łodzią.
Za nimi pewno pójdą inni. Odpowiedź na pytanie: kto? ma przybliżyć ostatni mecz ze Stalą. Dla kilku graczy może zatem to być pojedynek o być albo nie być w Widzewie. Czy taka niepewność co do przyszłości wyzwoli w graczach dodatkową motywację. Sprawi, że pokażą wreszcie grę na wysokim poziomie, godnym przewodzenia w ligowej tabeli? Jest sam koniec zmagań. Szybkości, gibkości, kondycji już się zawodnikom nie poprawi, nie nauczy lepszych taktycznych rozwiązań. Nie wzbogaci ich futbolowej technika. Pozostaje odpowiednia motywacja.
Zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje, żeby piłkarze nie spaprali tego meczu. Kibice są im wierni. Znów pewnie wypełnią stadion, nie bacząc na grudniowy już mróz. Nie wolno ich zawieść!

Już 1 grudnia, czyli w dniu ostatniego meczu Widzewa w tym roku (ze Stalą Stalowa Wola) zostanie odsłonięty pomnik „Twórców wielkiego Widzewa". To pozwoli, by jak największa liczba kibiców mogła uczetniczyć w uroczystości. Pomnik ma upamiętniać ludzi, bez których klub nigdy nie stałby się sportową potęgą rozpoznawalną nie tylko w Polsce, w tym szczególnie prezesa Ludwika Sobolewskiego. Widzew awansował w tym czasie z III ligi do I, a następnie osiągnął sukcesy zarówno w Polsce (2-krotnie zdobył tytuł mistrza Polski oraz 5-krotnie wicemistrza), jak i w europejskich pucharach.

Były piłkarz Widzewa Krzysztof Kamiński uczestniczy w kursie UEFA A, którego jednym z wymagań ukończenia jest staż trenerski u trenera z wyższą licencją . Kamyk odbył taki staż w swoim ukochanym klubie Widzewie u Radosława Mroczkowskiego. To symboliczna współpraca, którą warto by było rozwijać rozwijać. Widzew powinien ściśle współpracować z ludźmi, którzy go kiedyś tworzyli jego potęgę, osiągając z nim wiele fantastycznych wyników, a teraz mogąc wnieść wiele w jego odbudowę. Ciągłość powinna być zachowana, choćby z myślą o najmłodszych fanach i zawodnikach klubu i ich pamięci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany