Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Stadion - 4 500 miejsc za 60 mln zł. Powstaje muzeum

p
Trwa rywalizacja widzewskich stacji radiowych o słuchaczy, co sprawia, że pojawiają się w nich ciekawi rozmówcy i interesujące informacje

W audycji „Wywiad Tygodnia” na antenie Radia Widzew architekt Jacek Ferdzyn przedstawił realny plan rozbudowy stadionu przy al. Piłsudskiego.
- Możemy podwiesić jeden rząd do ścianki na dole. Według moich szacunków udałoby się dzięki temu zyskać od 495 do 550 miejsc, w zależności od tego, czy z rozbieralną trybuną od ulicy Niciarnianej również moglibyśmy wykonać taki manewr. Mamy wszystko obrysowane i gdy zajdzie taka potrzeba, to możemy rozpocząć montaż – stwierdził w rozmowie z Marcinem Guzewiczem. - To nie są zbyt duże koszta. Operując na stawkach sprzed trzech-czterech miesięcy, które mogą wzrosnąć, ale mogą również zmaleć, byłby to wydatek na poziomie 170-200 tysięcy złotych. Na razie się jednak wstrzymaliśmy i czekamy na to, aż zaczną odbywać się mecze z udziałem kibiców.
To jest działanie doraźne, ale plany są ambitniejsze. Architekt stadion widzi na łódzkie możliwości ogromny. Jakim cudem? Jacek Ferdzyn: - Rozbieranie całego dachu dałoby niewielki zysk. Odwiedził mnie zarząd i ustaliliśmy, że najlepiej byłoby ruszyć trybunę wschodnią, która byłaby wtedy dwupoziomowa. Zajęlibyśmy część parkingu – pas o szerokości maksymalnie czternastu i pół metra. Moglibyśmy w ten sposób stworzyć piętnaście-szesnaście dodatkowych rzędów. Na dolną trybunę wchodziłoby się tak jak teraz, a na górną osobnymi schodami. Z naszych rachunków wychodziło, że możemy zrobić sześć pełnych modułów i dwie połówki, czyli łącznie siedem modułów o zbliżonej szerokości do tych już istniejących poniżej. Nachylenie musiałoby być większe, żeby zachować dobrą widoczność i komfort oglądania meczu. Ja przyjąłem, że cudów tu nie zrobimy, ale na całej trybunie możemy uzyskać około 4500 miejsc, co łącznie dałoby ich 22 500. To jest liczba, która powinna wystarczyć nawet na grę w europejskich pucharach. Powinniśmy liczyć około piętnastu tysięcy złotych na jedno miejsce, więc łącznie wychodzi 55-60 milionów złotych. Klub nie podźwignie takiej sumy, bez pomocy miasta nie ma szans tego zrobić.

Tymczasem gościem premierowej ”Popołudniówki” na antenie Widzew.FM był Tomasz Gawroński, dyrektor Muzeum Widzewa, który przekazał sporo ciekawych informacji na temat procesu jego powstawania. - Po zarejestrowaniu Muzeum działacze Widzewa rozpoczęli poszukiwanie firmy, która zrealizuje ekspozycję. Z szeregu firm wyłoniono zwycięzcę, a niedługo powinna zostać podpisana umowa z wykonawcą, który będzie odpowiadał za utworzenie wystawy. Dopinamy ostatnie, formalne sprawy - zdradził dyrektor Muzeum Widzewa, który ocenił, że proces przystosowania pomieszczenia do funkcji muzealnych potrwa ok. 3 miesięcy.
Co przesądziło o wyborze zwycięskiej firmy? - Planujemy utworzyć przekrojową wystawę, przedstawiającą 110 lat istnienia klubu i szukaliśmy firmy mające doświadczenie w takich ekspozycjach. Przedstawiciele oferentów prezentowali swoje pomysły przed przedstawicielami zarządu stowarzyszenia RTS. W głównej mierze zdecydowały kwestie dotyczące przedstawienia multimediów, oświetlenia. Zależało nam na nowoczesnym podejściu. Ostatecznie wygrała firma spoza Łodzi - mówił we wtorkowy wieczór na antenie Widzew.FM Tomasz Gawroński.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany