Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Środek drugiej linii łodzian do poprawy

pas
Widzew pokonał 2:0 Błękitnych Stargard, nieźle kombinując na boisku na początku meczu (gdy grał Przemysław Kita) i pod jego koniec (gdy wszedł na boisko Christopher Mandiangu).

To jednak za mało, żeby spokojnie myśleć o ligowej przyszłości i widzieć się w roli dominatora rozgrywek. Do tego jeszcze droga jest daleko.
Kluczem do lepszej, gry w przeciągu dłuższego boiskowego czasu jst postawa łódzkiej drugiej linii. A ta na wiele minut oddała inicjatywę rywalom. Ba, środkowi pomocnicy pozwoli przeprowadzić rywalom kilka bardzo groźnych kontr. W centralnym polu boiska gra łodzian bardzo przypominała szwajcarski, za duże w niej było dziur.
Bartłomiej Poczobut dwoił się i troił, nie bał się mijać rywali i inicjować akcji, ale nie zawsze był z tego pożytek. Brakowało z jednej strony skutecznegio zatrzymania szarżujących rywali z drugiej dokładnego ostatniego podania.
Adam Radwański starał się brać odpowiedzialność za grę. Szukał piłki, pokazywał się, toczył indywidualne pojednyki. Sęk w tym, że nie twało to przez większą część meczu. Na długie minuty znikał niestety z pola widzenia, a próby mijania przeciwników kończyły się niepowodzeniem. Już jednak wyglądało to korzystniej niż w poprzednich spotkaniach.
Środek drugiej linii ustabilizoało cofnięcie się do niej Marcina Robaka, który mądrze rozdzielał piłki, sustawiał partnerów i nie bał się czemu trudno się dziwić, bo ma to zapisane w sportowym charakterze boiskowej walki.
Jeżeli widzewicy, chcą wygrać sobotni (godz. 19) mecz na ligowym szczycie z Olimpią w Elblągu, to ich druga linia musi funkcjonować zdecydowanie lepiej!
Po zwycięskim meczu Olimpii Elbląg w Toruniu z Elaną (2:0), trener zespołu z Elbląga Adam Nocoń powiedział: Zagraliśmy rozważnie, przy tym spokojnie a jak nadarzyła się okazja, szybko wychodziliśmy z kontratakiem, nie zapominając o defensywie, bo to była taka nasza taktyka i jak widać zdała ona egzamin. Torunianie po przerwie prezentowali się znacznie lepiej, ale pomysłu na zdobycie gola im brakowało.
Mądrze graliśmy wówczas w środkowej strefie boiska. Wyżej podeszliśmy pod rywala, który nie był w stanie nam tak na poważniej zagrozić i w ten sposób wywieźliśmy trzy punkt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany