Widzew - Ruch Chorzów 2:0. Łodzianie nie boją się nikogo [nowe zdjęcia]

Pierwsza dwa kwadransy spotkania na stadionie przy al. Piłsudskiego to przewaga gości. Łodzianie grali nerwowo w defensywie, toteż chorzowianie poczynali sobie śmiało i często dochodzili do klarownych sytuacji bramkowych. Już po dziesięciu minutach Ruch mógł prowadzić 2:0. Dwa razy w doskonałych sytuacjach znalazł się Arkadiusz Piech, lecz wyśmienicie bronił Maciej Mielcarz.

Widzewiacy pierwszy, niecelny strzał na bramkę rywala oddali dopiero w 31minucie. Chwilę później z bliska spudłował Dhifallah. Na szczęście Tunezyjczyk zrehabilitował się w 42 minucie, kiedy to wykorzystał jedenastkę podyktowaną za faul w polu karnym na Łukasz Broziu.
Po przerwie trwała na boisku prawdziwa walka. Zawodnicy obydwu drużyn często przekraczali przepisy, toteż sędzi musi wielokrotnie przerywać spotkanie.

W 54 minucie Ruch mógł wyrównać, ale Mielcarz doskonale obronią strzał głową Zieńczuka. Trzy minuty później groźnie było pod bramką Ruchu. Rewelacyjnym corossowym podaniem popisał się Broź. Piłka w polu karnym trafiła do Kaczmarka. Ten jednak przesadził z dryblingami i chwilę później odebrał mu piłkę bramkarz chorzowian.
Od 63 minuty Ruch grał w dziesiątkę. Żeljko Djokić faulował Radosława Bartoszewicza i sędzia ukarał go czerwonym kartonikiem. W 87 minucie Ruch miał na boisku już tylko dziewięciu zawodników. Czerwoną kartkę za faul na Mariuszu Rybickim ujrzał Maciej Sadlok. Trzy minuty później Rybicki po indywidualnej akcji zdobył drugiego gola dla gospodarzy.

Widzew - Ruch Chorzów 2:0 (1:0)
1:0 - Ben Dhifallach (43, karny). 2:0 - Rybicki (90)
Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Phibel, Abbes, Broź, Bartoszewicz, Dudek (80, Rybicki), Bruno Alex (65, Pietrowski), Kaczmarek, Okachi, Dhifallah ( 61, Stępieński).