Co to oznacza? W klubie twierdzą, że choć nowy właściciel, Tomasz Stamirowski, wpłacił zgodnie z umową 4 miliony złotych, to jednak zbyt wysokie kontrakty piłkarzy klubu z al. Piłsudskiego (w niektórych przypadkach sięgały 60 tysięcy złotych miesięcznie) i mniejsze wpływy od sponsorów sprawiły, że deficyt jest taki, a nie inny.
Prezes Widzewa, Mateusz Dróżdż, przypomniał, że w poprzednim sezonie zakończyła się umowa ze sponsorem strategicznym. Wsparcie Murapolu miało sięgnąć 2,5 mln zł rocznie, ale z powodu pandemii zostało obniżone o 600 tys. zł i tych pieniędzy zabrakło w klubowym budżecie.
Warto też podkreślić, że Widzew ma problemy z odzyskiwaniem należności. - Stale z tym walczymy, próbujemy odzyskać środki, które zalegają nam dłużnicy - dodaje Dróżdż.
Jest jednak duża szansa, że łódzkiemu klubowi uda się załatać dziurę. Prezes przyznał, że rozmowy z nowy sponsorem strategicznym są już bardzo zaawansowane. To na pewno dobra wiadomość, bowiem kolejny dopływ gotówki pozwoli na stabilizację i spokojniejszą pracę. W Widzewie podkreślają, że pieniądze są zabezpieczone do końca sezonu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"