Widzew. Rozczarowanie. Szósty remis w rundzie wiosennej!

Wielkie zmiany (szkoleniowe) w Widzewie na razie niewiele przyniosły. Pod wodzą nowego trenera, Widzew zremisował szósty mecz w rundzie wiosennej. Takimi wynikami nie wywalczy awansu.
Pierwsza znamienna decyzja nowego trenera Jacka Paszulewicza to odesłanie na ławkę rezerwowych nie wywiązującego się ostatnio dobrze z roli lidera drużyny Dario Kristo.
Jego miejsce zajął Maciej Kazimierowicz. Kapitanem drużyny został Daniel Mąka. Bardziej ofensywnie został ustawiony Kohei Kato z pożytkiem dla zespołu. Był pod grą, szukał szans do ataku.
Widzewiacy częściej razy niż dotychczas strzelali z dystansu. W grze łodzian więcej było energii i akcji bardziej chaotycznych niż składnych.
Rywale mieli szczęście, bo Mateusz Michalski trafił w słupek. Widzew chciał wygrać, wszak zmagał się z jednym z najsłabszych zespołów rozgrywek, ale... stracił bramkę.
W tej sytuacji nowy trener postawił w końcówce na dwóch napastników. I to się opłaciło. Rafał Wolsztyński doprowadził do wyrównania. Wynik trudno uznać za satysfakcjonujący.
Działacze Olimpii podobno z zemsty za starania Widzewa o przyznanie walkowera za nierozegranie meczu w wyznaczonym terminie, postanowili odmówić Widzew TV prawa do relacji telewizyjnej ze spotkania. Kompletnie bez sensu.
Mecz oglądali prezes Widzewa Jakub Kaczorowski oraz nowy dyrektor sportowy, Łukasz Masłowski. Nie mieli tęgich min.