Widzew - Radomiak. Łodzianie chcą ucieszyć kilkanaście tysięcy kibiców. Celują w siódme zwycięstwo w tym sezonie

Radomiak zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem dziewiętnastu punktów, zaś Widzew jest ósmy z 22 ,,oczkami" na koncie. Nowy trener przeciwników Maciej Kędziorek jest zdeterminowany, żeby rozpocząć swoją przygodę z Radomiakiem z dobrej strony.

Ale Widzew ma swój cel. Zawodnicy mają świadomość, iż właśnie teraz grają o spokojną zimę i komfortową wiosnę.

W Widzewie zabraknie między innymi kontuzjowanych Serafina Szoty, Sebastiana Kerka, Juljana Shehu oraz Mato Milosa. Natomiast w Radomiaku nie wystąpią leczący urazy od dłuższego czasu Robert Alves oraz Luis Machado, natomiast do dyspozycji będzie Michał Kaput, który wraca po pauzie za żółte kartki

Sobotnie poprowadzi Tomasz Musiał. Dla tego sędziego będzie to trzecie w tym sezonie spotkanie z zespołem z Łodzi. Oba wcześniejsze widzewiacy przegrali (1:2 z Pogonią w Szczecinie oraz 1:3 z Legią w Warszawie). Z kolei w minionym sezonie Musiał gwizdał w meczu Radomiaka z Widzewem (3:1 dla gospodarzy w Radomiu). Może teraz przyniesie więc wreszcie szczęście czterokrotnym mistrzom Polski? Arbitrami liniowymi będą Sebastian Mucha i Marcin Ciepły, natomiast na sędziego technicznego wyznaczono Tomasza Wajdę. Z kolei system VAR obsłużą Krzysztof Jakubik i Bartosz Heinig.

Bilans meczów między Widzewa a Radomiakiem jest wyrównany. W 24. spotkaniach łodzianie wygrali ośmiokrotnie, radomianie także ośmiokrotnie i osiem razy padł remis. Bilans bramkowy jest nieco korzystniejszy dla widzewiaków (37:34). Z kolei w ekstraklasie obie drużyny walczyły z sobą cztery razy. Widzew wygrał raz, Radomiak trzy razy (gole: 5:8).