Arcyważne starcie
Mamy świadomość, że często powtarza się tezę, iż „każde spotkanie jest istotne”, ale tym razem podkreślanie znaczenia starcia z liderem wcale nie jest przesadą. Po spadku na trzecie miejsce w tabeli i ośmiu remisach z kolei atmosfera w zespole czterokrotnych mistrzów Polski jest daleka od ideału, najdelikatniej zresztą mówiąc. Ewentualny brak zwycięstwa mógłby sprawić, że będzie jeszcze gorsza. Dlatego lepszej okazji na przełamanie chyba nie będzie. Widzew wciąż jest w sytuacji, w której wszystko zależy od niego.
Nie ma już miejsca na błędy
- Przyjeżdża lider, ale Widzew w tym roku jeszcze nie przegrał, a Radomiaka pokonano już trzykrotnie. W tym widzimy szansą. Radomianie są bezkompromisowi, zagrają o pełną pulę, ale my zrobimy wszystko, by im przeszkodzić. My teraz czasu na pomyłki i błędy już nie mamy - podkreślił trener łodzian Jacek Paszulewicz.
Bezcenne trafienie Dario Kristo
Warto pamiętać, że 6 października Widzew odniósł jedno z najcenniejszych zwycięstw w tym sezonie. Zwyciężył bowiem właśnie w Radomiu 1:0 (1:0) Jedynego, jakże ważnego, gola w tym bardzo nerwowym, pełnym zwrotów akcji starciu zdobył w 40 minucie chorwacki pomocnik Dario Kristo. Popisał się precyzyjnym uderzeniem z dystansu, zupełnie zaskakując Artura Halucha. Może Paszulewicz da szansę 30-letniemu zawodnikowi z Bałkanów od pierwszego gwizdka arbitra? Moim zdaniem, niczym nie ryzykuje. Rzecz jasna, szkoleniowiec może mieć swoją wizję, choć musi także zdawać sobie sprawę, iż będzie z niej rozliczany. Nie wyobrażam sobie, by pozostał trenerem w Widzewie po sportowo-organizacyjnej katastrofie, jaką byłoby pozostanie w II lidze.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?