Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew potrzebuje zwycięstwa jak tlenu

pas
Jeśli nie dziś, to już chyba nigdy. Ostatni w tabeli Widzew musi wreszcie wygrać. Okazja jest ku temu doskonała, o godz. 18 podejmuje broniące się przed spadkiem Zagłębie Lubin.

Od razu studzimy nastroje. Zdobycie kompletu punktów nie będzie sprawą łatwą, bowiem, jak na to nie patrzeć, w ostatniej ligowej kolejce łodzianie zaprezentowali najgorszy futbol w ekstraklasie. Nie potrafili celnie strzelić na bramkę rywala. Nic jednak dziwnego, skoro wymiana czterech dokładnych podań w ofensywie była ponad ich możliwości. Trener Artur Skowronek mówi, że to historia. To prawda, ale wyjątkowo bolesna.
Tymczasem lubinianie, choć popełnili masę prostych błędów, zaprezentowali energetyczny, ciekawy futbol w pojedynku ze Śląskiem. Tracili gole, ale potrafili też je strzelać. Na dodatek nieźle wkomponował się w team filigranowy Szwed Johan Bertilsson. Pokazał spore umiejętności, ale też boiskową zadziorność i waleczność.
Niestety, tych cech brakuje dziś wielu widzewskim piłkarzom. Nie jesteśmy pewni czy cała jedenastka jest gotowa umierać za Widzew. Zespół powinien brać przykład z Marcina Kaczmarka, który nie odstawia nogi w żadnej sytuacji, nie odpuszcza żadnemu rywalowi, a co najważniejsze potrafi też konstruować akje zaczepne. Gdybyśmy byli członkami widzewskiej drużyny bez wahania to „Kace”, oddalibyśmy opaskę kapitana. Bezwzględnie na to zasługuje.
Wygranie spotkania z Zagłębiem jest możliwe, pod jednym zasadniczym warunkiem. Większość piłkarzy zespołu, może poza wspomnianym Kaczmarkiem, Krystianem Nowakiem i bramkarzem Patrykiem Wolańskim, musi wznieść się na wyżyny swoich możliwości i pokazać, że gra z herbem Widzewa na koszulce jest dla nich wyróżnieniem i zaszczytem.
Trener Artur Skowronek twierdzi, że ustalanie jedenastki na mecz to nie jest wysyłanie kuponu totolotka i liczenie na łut szczęścia. Skład będzie wypadkową pracy wykonanej w ciągu tygodnia. Szkoleniowiec chwalił drużynę, że trenowała z zapałem i determinacją, zdając sobie sprawę z wagi pojedynku. – Widzę zespół, który zrobi wszystko, żeby osiągnąć cel – stwierdził. – Jeśli wszyscy zagrają lepiej niż ostatnio, to i nasze indywidualności pójdą do góry. Dodał jednak, że są to tylko słowa, które zweryfikuje dzisiejszy mecz.
Marcin Kaczmarek uważa, że zespół stać na to, żeby wreszcie odbić się od dna i odnieść ligowe zwycięstwo.
Przekonuje: – Nie jesteśmy słabeuszami, mam mocne strony, które postaramy się pokazać w pojedynku z Zagłębiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany