Widzew podejmie Stal. Piłkarze drużyny z al. Piłsudskiego nie mogą być zbyt gościnni dla rywali z Mielca

Ewentualne pokonanie drużyny z Podkarpacia może sprawić, że łodzianie znajdą się w górnej połowie tabeli. Na razie zajmują jedenaste miejsce i w przypadku niepowodzenia mogą się znaleźć jeszcze niżej.

Mamy nadzieję, że widzewiacy zacisną zęby i uczynią wszystko, co w ich mocy, żeby złamać opór podopiecznych trenera Kamila Kieresia. W tym sezonie łodzianie doznali już jednej porażki u siebie. Szkoda, czasu nie można cofnąć. Ale można spróbować zbudować wreszcie passę kolejnych meczów w Łodzi bez porażki. Po blamażu pod tym względem z ubiegłego sezonu, kibice Widzewa na to zasługują.

Sędzią sobotniego meczu w Łodzi będzie Piotr Lasyk. W tym sezonie ten arbiter z Bytomia prowadził jeden mecz z udziałem widzewiaków. Mowa o starciu w pierwszej kolejce rundy jesiennej z Puszczą Niepołomice, wygranym przez łodzian 3:2. Z kolei w minionym sezonie gwizdał Widzewowi dwukrotnie i za każdym razem klub z naszego miasta zwyciężał (2:0 z Cracovią Kraków oraz 1:0 ze Śląskiem Wrocław).

Tymczasem po raz kolejny powody do satysfakcji może mieć obrońca widzewiaków Andrejs Ciganiks. Znów może bowiem wystąpić w seniorskiej reprezentacji Łotwy. Ciganiks to podstawowy zawodnik swojej narodowej drużyny (do tej pory wystąpił w jej barwach 45 razy, zdobywając dwa gole). Teraz będzie mógł poprawić ten dorobek w meczach z Armenią (12 października, czwartek, Ryga) oraz Turcją (15 października, niedziela, Konya). Ciganiks zasilił Widzewa na początku tego roku. Jego kontrakt jest ważny do końca czerwca 2024 r. i zawiera klauzulę jego przedłużenia o następne dwanaście miesięcy.

W kadrze Słowacji znalazł się z kolei bramkarz Widzewa Henrich Ravas. Otrzymał on powołania na spotkania z Portugalią (13 października, piątek, Porto) i Luksemburgiem (16 października, poniedziałek, Luksemburg). W przeciwieństwie do Ciganiksa, Ravasowi nie było jeszcze dane stanąć między słupkami reprezentacji. Może tym razem mu się to uda i zadebiutuje?

Jedenasta kolejka ekstraklasy zapowiada się bardzo interesująco. Aktualnie liderem jest Śląsk, chociaż nie wolno zapominać, że wrocławianie mają na koncie więcej rozegranych meczów, niż kilka innych zespołów ze ścisłej czołówki tabeli. Podopieczni trenera Jacka Magiery podejmą Górnika Zabrze. Ciekawie powinno być w Warszawie, gdzie tamtejsza Legia (wicelider) zmierzy się z broniącym mistrzowskiego tytułu Rakowem Częstochowa (trzecia lokata).

11. kolejka ekstraklasy: piątek: Korona Kielce - Warta Poznań (18), Lech Poznań - Puszcza Niepołomice (20.30), sobota: Radomiak Radom - ŁKS Łódź (12.30), Widzew Łódź - Stal Mielec (15), Zagłębie Lubin - Piast Gliwice (17.30), Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin (20), niedziela: Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze (12.30), Cracovia Kraków - Jagiellonia Białystok (15), Legia Warszawa - Raków Częstochowa (17.30)