Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew po zwycięskich derbach Łodzi. Na świętowanie muszą jeszcze zapracować

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Koledzy składają gratulacje Bartłomiejowi Pawłowskiemu
Koledzy składają gratulacje Bartłomiejowi Pawłowskiemu grzegorz gałasiński
Pierwszoligowi piłkarze Widzewa mają poczucie całkiem dobrze wykonanej roboty. Trudno, żeby było inaczej po derbowej wygranej z ŁKS 1:0.

Wielka satysfakcja po takim spotkaniu jest w pełni zrozumiała. Zwłaszcza że dla Widzewa był to pierwszy derbowy komplet punktów od dwunastu lat.

Wypada mieć jednak nadzieję, że sami podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia doskonale zdają sobie sprawę, iż ze świętowaniem muszą jeszcze poczekać. I na nie w pełni zasłużyć.

Komfort bycia zależnym tylko i wyłącznie od siebie, jest bardzo istotny. Teraz trzeba jednak zrobić wszystko, aby wykorzystać swoją szansę i skutecznie powalczyć o zajęcie drugiego miejsca w tabeli. Dopiero wtedy można „poszaleć”. W derbach Widzew też miał kilka słabszych ogniw, ale zdecydowała determinacja i zimna krew w kluczowych chwilach

Po meczu widzewiacy cieszyli się w szatni przy al. Unii. Wielka radość nie dziwi. Goście zamieścili w mediach społecznościowych zdjęcie szatni po tym, jak już ją opuścili, dodając podpis „pozamiatane”. Lśniła czystością, zachowali się bez zarzutu. Wypada przypomnieć, że kiedy ŁKS ostatnio pokonał Widzew przy al. Piłsudskiego (we wrześniu 2020 roku), zachował się podobnie. Takim zachowaniom, z lekkim przymrużeniem oka, można tylko przyklasnąć.

Teraz czas na Resovię

W sobotę o 18 Widzew podejmie Resovię Rzeszów. W swoim poprzednim spotkaniu drużyna prowadzona przez trenera Dawida Kroczka sprawiła sporą niespodziankę, pokonując na Podkarpaciu Arkę Gdynia 4:1 (0:1) po golach Jarocha (63), Mroza (66), Eizencharta (75) i Kubowicza (90). Dzięki temu rzeszowianie mają już na koncie 38 punktów i zajmują jedenastą pozycję w tabeli. Umowę z Resovią o kolejny rok przedłużył obrońca Aleksander Komor.

Resovia: Pindroch - Jaroch, Komor, Kubowicz, Adamski - Antonik (60, Mikulec), Soljić, Wasiluk (60, Hilbrycht), Mróz (83, Krasa), Eizenchart (88, Strózik) - Wojciechowski (60, Wróbel).

Bartłomiej Pawłowski: Byliśmy skuteczniejsi, nie ma punktów za styl

Nie ulega wątpliwości, że za bohatera meczu przy al. Unii należy uznać zdobywcę jedynego gola, Bartłomieja Pawłowskiego.

To był trudny mecz walki. ŁKS miał swoje sytuacje, my mieliśmy swoje, ale byliśmy skuteczniejsi. Dzięki temu cieszymy się z trzech punktów. W tej koncepcji, która była przygotowana, pasowałem trenerowi na tej pozycji. Starałem się wywiązać z zadania i wykorzystać swoją szybkość. Chcielibyśmy w każdym meczu grać widowiskowo, ale nie ma punktów za styl. Trzeba strzelać gole. W meczu z Koroną musieliśmy obejść się smakiem. Dzisiaj się udało - stwierdził Pawłowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany