Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew po remisie z Cracovią w Krakowie. Mimo wszystko łodzianie mogą odczuwać spory niedosyt

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Kibice piłkarzy Widzewa są podzieleni w ocenie remisu łodzian w Krakowie z tamtejszą Cracovią. Czterokrotni mistrzowie Polski zremisowali 2:2. Można zadać sobie pytanie - to aż punkt, czy tylko punkt? Wydaje się, że jednak nie ma powodów do rozdzierania szat i traktowania wyprawy do Małopolski jako zupełnie nieudanej.

Zwłaszcza, jeśli spojrzeć na sytuację nieco szerzej i zapytać fanów, czy przed spotkaniem z „Pasami” i wcześniejszym z Legią, „biorą w ciemno” cztery punkty, to jesteśmy przekonani, że zdecydowana większość sympatyków drużyny z al. Piłsudskiego przychyliłaby się do takiej opcji.

Oczywiście, że mimo wszystko jest spory niedosyt, biorąc pod uwagę okoliczności w jakich padały w Krakowie gole. Trzeba mieć nadzieję, że następnym razem widzewiacy będą znacznie bardziej skoncentrowani. I dotyczy to nie tylko Rafała Gikiewicza i Pawła Zielińskiego, głównych winowajców straty odpowiednio pierwszej i drugiej bramki

Można powiedzieć, iż w pewnym sensie Widzew odczarował Kraków. Wcześniej przegrał tam w osiemnastej kolejce ekstraklasy przy ul. Kałuży z Puszczą Niepołomice 0:1 i został wyeliminowany przy ul. Reymonta w ćwierćfinale Pucharu Polski przez Wisłę (1:2).

Mecz z Cracovią był zarazem osiemnastym spotkaniem widzewiaków pod wodzą trenera Daniela Myśliwca. Debiutujący na najwyższym szczeblu rozgrywek trener ma przed pauzą na reprezentację bilans: siedem zwycięstw, cztery remisy (wszystkie poza Łodzią) i siedem porażek (gole 24-23)

W Widzewie w sześciu tegorocznych meczach ligowych wystąpiło 23 zawodników. Po raz pierwszy w tym roku zagrał Sebastian Kerk. Niemiecki środkowy pomocnik, pauzujący od trzynastu spotkań z powodu kontuzji, wszedł w 80 minucie i był wykonawcą wolnego, po którym Bartłomiej Pawłowski trafił do siatki na 1:2.

Bartłomiej Pawłowski: Martwi to, że w taki sposób tracimy bramki

Kapitan Widzewa Bartłomiej Pawłowski zdobył w Krakowie swojego szóstego gola. Ten gol umocnił 32-letniego zawodnika na czele klasyfikacji najlepszych strzelców łodzian w tym sezonie ekstraklasy.

To był mecz na wypunktowanie. Nadzialiśmy się na gola po stałym fragmencie gry, odpowiedzieliśmy tym samym. W końcówce strzeliliśmy na 2:1, ale jeżeli w takim momencie meczu prowadzisz i chcesz grać o coś więcej niż środek tabeli, to musisz umieć utrzymać wynik. To był nasz błąd i materiał do analizy. Zobaczymy, czy w kolejnym spotkaniu uda nam się tego uniknąć. Najważniejsze jest, żeby grać na punkty, dlatego powiedziałem, że dobry klasowy zespół unika takich błędów i umie przejść do niskiego czy średniego pressingu w celu utrzymania wyniku. Cieszy, że zaczęliśmy strzelać gole po stałych fragmentach, bo to elementy, na które poświęcamy czas na treningach. Martwi to, że w taki sam sposób tracimy bramki. To kolejny materiał do analizy - stwierdził Pawłowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany