Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew. Phibel w Łodzi. W Uniejowie nowi gracze

(bap)
Thomas Phibel dziś wreszcie ma dotrzeć  do Łodzi i spotkać się z szefami Widzewa.
Thomas Phibel dziś wreszcie ma dotrzeć do Łodzi i spotkać się z szefami Widzewa. Paweł Łacheta
Drugi tydzień obozu piłkarzy Widzewa w Uniejowie rozpoczął się bez Thomasa Phibela, który z działaczami klubu bawi się w... kotka i myszkę. Francuz jest już w Łodzi i dziś ma rozmawiać z działaczami o swojej przyszłości. Od razu zaznaczył, że nie jest szczęśliwy z powodu powrotu do Polski. Z niewolnika nie ma pracownika. Tymczasem na zajęciach pojawili się dwaj kolejni testowani napastnicy.

Sprawa powrotu do Łodzi francuskiego obrońcy, który według wielu był najlepszym zawodnikiem Widzewa w poprzednim sezonie, zamienia się w serial. Nie bardzo wiadomo jednak, czy jest to komedia, czy bardziej sensacja, w której główny bohater ucieka i gra na nosie drugiej stronie. Związany jeszcze rocznym kontraktem z Widzewem Phibel wciąż nie bierze udziału w przygotowaniach do nowego sezonu. I na razie nie wiadomo, czy to się zmieni.

Nie pomogły prośby, a groźba dyskwalifikacji zadziałała tylko na chwilę, bo 27-letni piłkarz zapowiedział, że w Polsce zamelduje się w niedzielę. Podobno działacze Widzewa wysłali po niego samochód, ale w samolocie z Belgii nie było oczekiwanego od ponad dwóch tygodni zawodnika. Zabawa w kotka i myszkę trwa w najlepsze i wygląda na to, że Phibel robi wszystko, by zniechęcić do siebie szefów Widzewa. Rozwiązanie kontraktu byłoby mu na rękę, bo wówczas mógłby za darmo zmienić klub. Takim zachowaniem może jednak najbardziej zaszkodzić sobie, bo klub ma pełne prawo zawiesić zawodnika, a podobno cierpliwość szefów jest już na wyczerpaniu.

– Czekamy na Thomasa. Do Polski wraca autem i dziś ma zameldować się w klubie. Będziemy rozmawiać o powodach jego nieobecności i planach. Po tej rozmowie okaże się, czy dojedzie do Uniejowa. Na razie bez niego zajęcia toczą się zaplanowanym wcześniej rytmem – mówi rzecznik prasowy Widzewa Michał Kulesza.

Oprócz normalnych przygotowań trwa testowanie zawodników. Od wczoraj trener Radosław Mroczkowski przygląda się dwóm nowym napastnikom. To 25-letni Portugalczyk Bruno Anciaes i rok starszy Polak – Wojciech Wocial. Pierwszy grał m.in. w młodzieżowych zespołach Boavisty Porto, gdzie występował m.in. z byłym widzewiakiem Brunho Pinheiro oraz w Leixoes SC, rezerwach hiszpańskiego Valladolid, a ostatnio w czwartoligowym FC Cesarense, dla którego zdobył cztery gole. Wocial to wychowanek Legii Warszawa, ale nie przebił się do kadry pierwszej drużyny i grał w klubach z niższych lig (m.in. Radomiak, Start Otwock, Znicz Pruszków). Ostatnio występował w czwartoligowej Victorii Sulejówek.

Zgrupowanie opuścili za to Bartłomiej Grube, Marcel Kotwica i Sebastian Kamiński. Widzewiacy w Uniejowie będą trenować do środy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany